środa, 26 maja 2021

25 maja 2021


 

1. U Mazurka Marcin Przydacz. Spotkanie dwóch nieprzystających światów. Jeden chciał politycznie, drugi musiał dyplomatycznie. 

Profesor Staniszkis udzieliła wywiadu „Newsweekowi”. W mojej bańce wywiad przeszedł bez echa. Nic właściwie dziwnego. Czytelnicy „Newsweeka” natychmiast go wyparli – nie mieścił się w ich rzeczywistości, gdyż na pytania o to jak zły jest Kaczyński, Staniszkis odpowiada, że niekoniecznie jest zły. Reszta świata „Newsweeka” nie czyta. Więc się o tym wywiadzie nie dowie. 

W weekendowej „Gazecie”, Wojtek Czuchnowski napisał, że Pyjasa nie zabiła SB. Czyli, że po pijaku spadł ze schodów. I tak dobrze, że nie zacytował – z litości pominę czyjego autorstwa – dowcipu, że Pyjasa zabił Maleszka z zazdrości o Wildsteina. A może zacytował, tylko adiustator wyciął. Mówią, że ten adiustator już nie pracuje. Ale kiedyś też tak mówili. A pracował. 

2. Przyjechał pan, który zalegalizował pompę. Właściwie, to dwóch panów. Dokładnie przejrzeli czy wcześniej pan od pompy wszystko dobrze popodłączał. Coś pomierzyli. Podłączono moduł internetowy, przybito pieczątki i gotowe. Prawie. Bo się jeszcze nie udało doprowadzić do tego, żeby pompę i kocioł gazowy ogarniał jeden sterownik. Jakiś pomysł na to jest. Ale jest bardziej w moim stylu, niż zgodny ze szkołą niemieckich inżynierów. Teraz mogę się bawić kolejną aplikacją. 
Pan od legalizowania pompy zasugerował, żeby przed każdą zmianą nastaw fotografować ekran sterownika. Taka nić Ariadny. 

3. Pojechaliśmy do miasta. Kupić materiał na szafkę, która stanie obok pompy. Niestety, tak to sprytnie zorganizowałem, że do sklepu dojechaliśmy w momencie jego zamknięcia. Pojedziemy więc też jutro. 
Trafiliśmy więc do Lidla. Można kupić zestaw influencera. Skoro dotychczas nie udało mi się influencerem zostać – zestaw mi nie pomoże. Więc się nie zdecydowałem. 
Podobnież na wino bezalkoholowe. Choć korciło mnie, żeby kupić na prezent. 



1 komentarz: