czwartek, 26 sierpnia 2021

25 sierpnia 2021


1. Obudził mnie Kocio. Złą informacją jest, że było to przez szóstą. Obudził mnie zawodząc. Tak po kociemu. Jak w sytuacji, gdy się przegaduje z innym kotem. Wstałem myśląc, że jakiś inny kot jest w domu. Żeby Kocia wesprzeć w ewentualnej walce. Innego kota nie było. Nie wiem, czy aby nie chodziło o odbicie, w stojącym na korytarzu lustrze. 

2. Kocio gdzieś znikł, ja się przeniosłem do kuchni. Przyszła Rudzia z Kocięciem. Zaczęły wyjadać Kociowi suche. Wyjadły prawie całe. Wrócił kocio. Zobaczył pustą miskę, popatrzył spode łba na Rudzię z Kocięciem. Wszystko było w tym spojrzeniu widać. Podszedł do nich i zaczął im obwąchiwać pyszczki. Wyglądało, że szuka sprawcy. Przerwał śledztwo, gdy mu Bożena suchego dosypała. 

Zapomniałem napisać, że w poniedziałek wiatr urwał konar przydomowej lipy. I to jest zła informacja. To, że urwał. Nie to, że zapomniałem. Będzie trzeba sprzątnąć. A tu robota mnie wciąga w jakiś irracjonalny sposób.

3. Pojechałem do Zielonej. Przez Pomorsko czyli inny prom. W Pomorsku ma powstać most. W przyszłości. W redakcji poznałem kolejnego czytelnika Negatywów. Wyglądało na to, że nie ściemnia, tylko naprawdę czyta. Z Zielonej pojechałem po Miśka na dworzec w Świebodzinie. Pociąg się nieco spóźnił. I do tego nie było go widać, bo zasłonięty był towarowym. Towarowy miał osprejowane wagony. 

Wieczorem Bożena próbowała wymóc na Kociu, by ten został w domu na noc. Brakło jej determinacji. W przeciwieństwie do Kocia, który to zdeterminowany był bardziej. Jesienność końca tego sierpnia przypomina, że trzeba będzie wprowadzić zimowe zwyczaje – zamykać balkon na noc. I to jest zła informacja. Dla Kocia przede wszystkim. 

Jutro w Gazecie – o tworzonym właśnie na poligonie w Wędrzynie ośrodku, w którym nielegalnie przekraczający granicę czekać będą na decyzję w sprawie azylu, o młodym człowieku, któremu wybuchł niewybuch, wciąż o Falubazie. I o psie, który kogoś podrapał w Niesulicach. 





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz