sobota, 6 listopada 2021

5 listopada 2021


1. Tym razem śnił mi się Londyn. By night. Gut. Jakieś restauracje, ulice wąskie. Nie pamiętam.
Do śniadania, w przerwie między teamsowymi zebraniami słuchaliśmy Mazurka. Najpierw z Foglem, później youtube podrzucił nam prehistoryczną Kaję Godek. Ciekawe doświadczenie. Pani Godek. Wcześniej wiele słyszałem, ale nie tyle, żeby sobie wyrobić tak zdecydowane zdanie. Teraz sobie wyrobiłem. I to jest zła informacja. 
Fogiel zdał egzamin ze znajomości cen chleba, mleka i masła. Ja bym poległ. Za chleb zapłaciłem dzisiaj z osiem złotych. W „Bagietce”. Ten w Tesco kosztował trzy z kawałkiem. Ale Tesco już nie ma. Masło – bym odpowiedział że koło pięciu. A mleka nie kupowałem od lat. Znam się za to na cenach LPG. 
Wywlokłem kibel z Lawiny. Udało mi się go nie uszkodzić i wciągnąć do domu. To jest jakiś sukces. 

2. Pojechałem do Zielonej. Nasłuchałem się dużo dobrego o astronomach z zielonogórskiego uniwersytetu. Zabrałem Miśka i przez Castoramę ruszyłem na północ. W Castoramie oddawałem kran, który nie pasował. Kupowałem kran, który pasował. I parę przecenionych tzw. dekorów. Przy kasie się okazało, że przecenione były częściowo. Znaczy – przeceny nie wbito do systemu, więc trzeba było czekać, aż się znajdzie człowiek od płytek i przygotuje kwit. Za każdym razem coś jest nie tak. Zaczynam się bać wizyt w Castoramie. I to jest zła informacja. 

3. Na północ, bo aż pod Gorzów, gdzie odbierałem kupionego na allegro lokalnie iMaca. 27-calowy. Późny 2009. Najwyższa wersja. Nie mogłem trafić. Trafiłem. Pan wyszedł przed dom. Wchodzimy do środka. iMac na stoliku. Przed stolikiem dwa szkraby. Oglądają na iMacu bajki. Ja zabieram komputer. Strasznie smutna historia. 
Dzieci powinny zacząć płakać. Pies szczekać. Kot miauczeć. Dzieci – przynajmniej jedno zafascynowała moja broda. W sklepach widać już Mikołaja

Wróciliśmy. Asystowałem Miśkowi w montowaniu kibla. Ciągle powtarza, że uwielbia wiercić. Pan w Castoramie powiedział, że kołki do montażu to będą szóstki. Kupiłem więc takie wiertło. Porządne bardzo. Kołki się okazały dziesiątkami. Udało się ten problem rozwiązać. Pomyliłem się za to ja w wężyku. I to jest zła informacja. Jutro trzeba będzie sobie jakoś z tym poradzić. 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz