czwartek, 2 maja 2024

1 maja 2024

 


1. W zasadzie zaspałem. Wszystko przez to, że był 1. maja, dzień dla niektórych wolny od pracy. 
Czyli, gdy się budziłem, nie słyszałem szumu maszyn panów budujących chodniki. Nie miałem też zebrania o 10:15. Nie mogłem więc jakoś rozpocząć dnia, póki nie dotarło do mnie, że nie zrobiłem wszystkiego, co miałem zrobić wczoraj, a dedlajn się zbliża. Więc generalnie początek dnia mi nie wyszedł. I to jest zła informacja.

2. Przez dłuższy czas poszukiwałem robota sprzątającego, którego od wczoraj nie widać. Z domu nie wyszedł, bo schody. Na piętro nie wyszedł, bo schody. Podobnie z piwnicą. Przejrzałem wszelkie zakamarki, gdzie zdarzało mu się zabłądzić. I nic. Może został porwany przez obcych, którzy przylecieli na Ziemię w poszukiwaniu kogoś inteligentnego. Złą informacją jest, że ten model powinien sam wracać do stacji dokującej, a nigdy mu się to nie zdarzyło.
Trochę skosiłem. Wymieniłem też w Lawinie moduł sterujący prędkością obrotów wentylatora. Poprzedni się wziął i zjarał.

3.Wróciła Bożena. Chwilę po tym, jak wysiadła z auta zauważyłem, że Rudolf rzucił się w kierunku drzewa, wkoło którego, drąc się w niebogłosy latał chyba szpak. Za Rudolfem rzucił się piesek. Rudolf więc się przez moment zawahał. I wtedy udało mi się sprzed Rudolfa pazurów i nadbiegających zębów Dracha wyciągnąć pisklę, które – wyglądało na to – składało się przynajmniej w połowie z rozdziawionego dzióbka. Schowałem pisklę do skrzynki na listy „Approved by the US Postmaster”. Przyniosłem drabinę i wyjąłem pisklę ze skrzynki na listy „Approved by the US Postmaster” i sadziłem je do gniazda. Chyba szpak przestał się wydzierać, więc raczej się udało rozwiązać problem.

Chwilę później przyjechali goście. Z córką małoletnią Elżbietą, którą sobie piesek upodobał, gdyż  łatwo mu było patrzeć jej w oczy. A tak przynajmniej może było pomyśleć. Ważne, że się nawzajem nie zjedli. To było chyba pierwsze spotkanie pieska z tak małym człowiekiem.

Złą informacją jest, że zaraz muszę wstać, bo lecę do Warszawy.





1 komentarz:

  1. Ośmielę się poradzić. Mój robot sprzątający w aplikacji w telefonie ma polecenie wzywające go, aby dał głos w sytuacji, kiedy nie można go odnaleźć.
    Pozdrawiam
    Mada

    OdpowiedzUsuń