Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Franek Sterczewski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Franek Sterczewski. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 sierpnia 2021

29 sierpnia 2021


1. Coś się tam mojej osobie śniło. Nie pamiętam co. I to jest zła informacja. Praga albo Budapeszt. I w tej Pradze albo Budapeszcie mieszkanie nasze przy Filareckiej. 

2. Twitter nie ma sposobu na oznaczanie sarkazmu. I to jest zła informacja. Popularny ostatnio poseł z Wielkopolski napisał: Czeski dziennikarz pyta mnie: dlaczego polski rząd nie chce pomóc tym Afgańczykom? Odpowiadam, że sam chciałbym to wiedzieć. A on: my to byśmy dali im piwo i smažený sýr. Najwyraźniej nie zauważył, że piwo dla muzułmanów to coś, jak czarna polewka. Skomentowałem, że my w takim razie powinniśmy proponować wódkę i schabowe. 

3. Z Moim Nowym Szefem pojechaliśmy na dożynki. Pod Koszalin. Kiedy ostatni raz jechałem od Szczecina na wschód nie było jeszcze S6. Teraz jest. Dożynki w deszczu. Nie byle jakim. Wręcz – nomen-omen – nawalnym. Kiedy się skończyła część oficjalna przestało padać. Znowu padało, gdy wracaliśmy. Rokitnicy nie spadła zaś ni kropla. 
Nie ma zwyczaju włączania w deszczu tylnego przeciwmgielnego. I to jest zła informacja. 

W jutrzejszej Gazecie: o tym, że gwiazda Falubazu najważniejsza jednak odchodzi, o tym, że się w zielonogórskim MZK dogadano i strajku nie będzie, o tym, że Maryla Rodowicz zostanie honorowe obywatelstwo.

Na HBO trzecia seria Brytanii. Trudno mi sobie wyobrazić w jakim języku się oni tam wszyscy dogadują. Bo łacina to raczej być nie mogła.