Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dudapomoc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dudapomoc. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 czerwca 2015

18 czerwca 2015


1. Tak właściwie, to trochę zaspałem. Znaczy wstałem za późno, żeby zrobić sobie poważną analizę wczesnoporannego Internetu. I to jest zła informacja.

2. Precle i sok pomidorowy. Tym razem szedłem Żurawią i tyłami Nowego Światu. Zastanawiałem się nawet przez chwilę, czy nie mógłbym tam gdzieś mieszkać. Nie mógłbym. Wolę miasto sprawiające wrażenie bardziej całego.
Chyba po raz pierwszy ochrona wpuściła mnie bez konieczności wyciągania z kieszeni dokumentu.
W ciągu dziewięciu godzin pracy ponad 40 razy rozmawiałem przez telefon. No dobra. Nie wiem ile razy, bo nie chce mi się liczyć. W każdym razie kolejka numerów do oddzwonienia przekroczyła w pewnym momencie dziesięć. Może zrobię sobie tabelkę, taką jak ta z czasów, kiedy analizowałem wstępniaki redaktora Lisa.

„Gazeta Wyborcza” ogłosiła, że Dudapomoc nie działa. I jest to zła informacja, bo używając podobnej metody mógłbym udowodnić, że „Gazeta Wyborcza” już nie wychodzi. Najgorsze jest to, że ja, czytelnik Gazety od 89 roku, nie będę się tym zajmował jedynie dlatego, że mi się nie chce.

Mój znajomy z Nowego Jorku wrócił za ocean. Będę musiał kogoś namówić na to, żeby zorganizował jakieś sympozjum i mojego znajomego zaprosił, bo jeszcze wiele tematów mamy do rozmowy.

3. Bożena przyjechała po mnie japońskim samochodem na niemieckich numerach. Dobrze, że mnie jakiś paparazzo nie trafił. Pojechaliśmy do jakiegoś sklepu, z ubraniami dla pań. Bożena chciała swojej córce kupić coś na urodziny. Tego czegoś nie było. I to jest zła informacja.

No właśnie. Moja – jak by to idiotycznie nie brzmiało – pasierbica miała urodziny. O tym, że życzę jej jak najlepiej, to tuszę, iż wie. Życzę codziennie. Nie tylko 17 czerwca.

W Beirucie (choć bardziej Krakenie) spotkałem się z wybitnym publicystą, który nie życzy sobie występować w Negatywach i dr. Flisem. Ty właśnie dr. Flisem, który naukowo jako pierwszy dowodził, że Andrzej Duda wygra wybory. Próbowaliśmy go namówić na jakieś prognozy dotyczące wyborów parlamentarnych. Nieskutecznie.