Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gazeta Zielonogórska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gazeta Zielonogórska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 11 lutego 2022

10 lutego 2022


1. Audi pojechało na wymianę oleju. We wtorek. We środę się okazało, że leje się olej spod dekli. I kapie z miski. Zdjęli w misce. A w misce znaleźli trudno powiedzieć co. Kawałek samochodu. No to się przestraszyli, że samochód się rozpadł. Jednak jak na rozpadnięty – całkiem nieźle jeździ, więc – po konsultacjach z Kamilem – doszliśmy do wniosku, że kawałek ten samochodu, jeździ w misce od bardzo dawna. Musiał tam wpaść komuś kiedyś przy czegoś naprawie. Później, po zdjęciu dekli się okazało, że uszczelnione były sanitarnym silikonem, więc nic dziwnego, że się lało. Problemem większym było, że podczas przykręcania ktoś poukręcał śruby. Śrub prawie trzydzieści. Każda po dwadzieścia złotych, do tego trzeba na nie czekać. A samochód potrzebny. Udało się im coś wyrzeźbić. Płukanka wyraźnie audi pomogła. Pracuje ciszej. Złą informacją jest, że te śruby będę musiał kupić. 

2. Byliśmy w Zielonej. Bożena odebrać audi, ja w pracy. Oglądałem kilka archiwalnych jedynek „Gazety Zielonogórskiej” i „Gazety Lubuskiej”. Bardzo, muszę powiedzieć, porządnie robiony periodyk. Z bogactwem informacji. Nie tylko lokalnych. Przeczytałem o tym, że premier Cejlonu postanowiła uczynić z Cejlonu republikę socjalistyczną. I to wszystko obok winiety. Przeczytałem też, że stalinizm był wynaturzeniem komunizmu. W starszych wydaniach można było odnieść wrażenie, że na jedynce więcej było informacji, niż teraz w połowie gazety. I to jest zła informacja. 

3. Pachnie wiosną. Przebiśniegów kwitnie cały dywanik. Żeby nie to, że luty – można by uwierzyć, że wiosna już przyszła. 
Złą informacją jest, że się nam szykuje deszczowy tydzień. 

 

sobota, 21 sierpnia 2021

21 sierpnia 2021


1. Kocio obudził mnie o siódmej. I już tak zostało. Pożytek taki, że poszedłem po jajka. Nie o siódmej. Później. Zrobiłem wielojajeczną jajecznicę. Nie wyszła najlepiej. I to jest zła informacja. 

2. Pojechaliśmy na grzyby. Na siedem grzybów, mówiąc szczerze. Na odznakę zasłużonego grzybiarza zapracował nadredaktor Mucha. Profesor wręcz przeciwnie. 
Grzyby (podgrzybki) rosną już od razu wysuszone. I bez robaków. W lesie sucho, jakbyśmy za sobą mieli dwa miesiące upałów. I to jest zła informacja. 
Wpadł Mój Nowy Szef przywiózł Gazetę z początku lat siedemdziesiątych. Rozczulająca jakoś była rubryka: Odpowiedzi na krytykę, w której instytucje odnosiły się do tekstów na ich temat: Komunalne Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych odpowiadając na notatkę „Robota” informuje, że wszystkim pracownikom zatrudnionym przy modernizacji ulicy Batorego przypomniano przepis o zakazie spożywania napojów alkoholowych w czasie ustawowego czasu pracy. 

3. Wieczorem po długiej debacie postanowiliśmy oglądać „Przekręt”. Ja się wykruszyłem pierwszy. Później kolejni widzowie. A wydawał się evergreenem. 
Złą informacją jest, że od wczorajszego ranka nie było Rudzi. Najwyraźniej koleżanka nie lubi gości.