Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Javelin. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Javelin. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 lutego 2022

15 lutego 2021


1. U Mazurka Eberhardt z OSW. Czołgi raczej nie wjadą. Histeria Ameryki służy wewnętrznej polityce. Nie służy Ukrainie. Upraszczając, rzecz jasna. 
Obejrzałem poniedziałkowe orędzie Zełeńskiego. Bardzo się mojej osobie spodobało. Postanowiłem napisać życzenia z okazji Święta Jedności. Złą informacją jest, że wśród literek używanych w naszej gazecie nie ma znaków z ukraińskiego alfabetu. 

2. Wtorek – dzień zebrań. Najciekawszym ich elementem była dyskusja poświęcona potencjałom militarnym Rosji i NATO. „Czterej pancerni” potrafią najwyraźniej pozostawić niezatarty ślad. I to jest zła informacja. 
Pogadałem z zaprzyjaźnionym generałem emirutusem o przeciwpancernych rakietach. Javelin jest super, bo w piętnaście minut można do jego obsługi przeszkolić małpę. Ze rakietą Spike jest trudniej. Największą wadą Javelina jest prostota obsługi. Jeżeli się podejmie decyzję w sprawie jego odpalenia – nie można jej zmienić. Spike'a da się w czasie lotu przekierować. Ale to wymaga dłuższego niż piętnastominutowe szkolenia. 

3. Sąsiad Tomek scalił amortyzator. Po robocie udałem się do Stołówki, by go zainstalować. Udałem się i udało mi się. Pełen energii wyjąłem wentylator nawiewu. Przyniosłem go do domu i napchałem w niego towotu. Albo przestanie działać, albo przestanie piszczeć. Jest możliwość, że przestanie piszczeć tylko przez chwilę, po której przestanie przestawać piszczeć. 

Z pół godziny temu, w Rzeszowie wylądował kolejny Globemaster, pół godziny do drugiej – chyba zaczekam, żeby sprawdzić, czy pochodzące ponoć od amerykańskich służby wiadomości „The Sun” się sprawdzą. I to jest zła informacja, bo się znowu nie wyśpię.