Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prof. Jerzy Bralczyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prof. Jerzy Bralczyk. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 lutego 2016

30 stycznia 2016


1. Pierwszy od nie pamiętam kiedy dzień, w którym nic nie musiałem. Złą informacją jest, że tak mnie to fascynuje.

2. Zagapiłem się na „Wakacje z duchami” więc się spóźniłem na „Drugie Śniadanie Mistrzów”. I to jest zła informacja. Włączyliśmy w momencie, kiedy prof. Bralczyk mówił, że trudno znaleźć socjologa, czy politologa, o którym można powiedzieć, że jest obiektywny.
Obok prof. Bralczyka siedział socjolog Wasilewski też profesor.
Po raz kolejny namawiam do oglądania tego programu.

3. Bożena przeczytała prawie cały „Plus Minus”. A przede wszystkim tekst Krzysztofa Mazura.
Szkoda, że nikt takiego tekstu nie wydrukował parę tygodni temu.

Wdałem się później w sieciową dyskusję z wydawać by się mogło rozsądnym człowiekiem. Bardzo szybko zacząłem tego żałować.
–Łamanie kręgosłupa demokracji.
–Co jest tym kręgosłupem?
–To wszystko, co jest w Europejskich Traktatach
–A konkretnie?
–No wiadomo
–Czyli co?
–No, zasady demokracji, które są banalnie proste
–Gdzie one w tych Traktatach?
–Nie każ mi szukać teraz. Wolne, niezależne media, trójpodział władzy, równość wobec prawa, szacunek dla konstytucji
–W Polsce nie ma wolnych mediów?
[nie na temat]
–?
[coś tam o narracjach]
–Czy reżim zakazał wychodzenia Newsweeka, Gazety, etc?
–Nie zakazał, ale w Rosji też wychodzą opozycyjne gazety […]
–To nie ma w Polsce niezależnych mediów?
–Media publiczne są zależne od władzy


Wydaje mi się, że prof. Bralczyk mówił coś o tym, że próbuje się dziś nadawać słowom nowe znaczenia.
Jak cholera się próbuje. I to jest zła informacja.