Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gazeta Lubuska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gazeta Lubuska. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

15 sierpnia 2021


1. U Rymanowskiego, Czarzasty powiedział coś, że wszystkim odwrócony dobrozmianowcom trzeba pamiętać ostatnich sześć lat. Jemu toutes proportions gardées pamiętamy siedem: 1983–1990. Dyskusja o Gowinie. Jak Prezydent mógł go tak potraktować. Zdarza mi się ostatnio podchodzić z rezerwą do zachowań Głowy Państwa. To jednak rozumiem. Gowin skończy jako kolejny Kazimierz Marcinkiewicz – cotygodniowy gość Moniki Olejnik do walenia w PiS. Nie przeszkodzą mu w tym nawet występy u Hołowni, w Polsce 2050. 
Przez moment oglądałem Kawę na ławę. Odbiłem się, gdyż nie szło oglądać. Jeszcze chwila i przestanę oglądać cokolwiek. I to jest zła informacja, bo jednak powinni się cokolwiek oglądać. 

2. Pod Zachętę zawiózł mnie Davit. Nie jest raczej chrześcijańskie imię. Toyotą, która dość nachalnie się dopominała zapięcia pasów. Mamy prawdopodobnie jeden z lepszych na świecie ceremoniałów wojskowych. W uroczystościach brała udział grupka amerykańskich żołnierzy. Jeden chyba nawet mial gwiazdkę. Znaczy generał. Jakoś nie wyjechali do Rumunii. 
W Pałacu podano bardzo dobre risotto z kurkami. Następnym razem spróbuję przyjść z menażką. Przez te kurki dotarło do mnie, że w tym roku tylko raz byłem na grzybach. I to jest zła informacja.
Do domu dostarczony zostałem czerwonym Yarisem. Opowieść, że sekretarzem stanu zostaje się, by mieć kierowcę i by być wożonym czarnym samochodem klasy średniej najwyraźniej nie tyczy wszystkich.
W domu zdemontowałem łóżko. Działanie niby pozbawione sensu, gdyż na zdemontowanym łóżku miałem spać. Prześpię się na leżącym na ziemi materacu. Jak w liceum. Będzie super. Łóżko ma jechać do Łodzi. Jeszcze go tam nie było. 

3. W jutrzejszej Gazecie o rodzicach z gminy Santok, którym nie pasuje plan likwidacji przedszkolnych kuchni. O tym, że paraolimpijczycy dostaną wyrównanie. Wcześniej pisaliśmy o tym, że Urząd Marszałkowski wypłacił premie olimpijczykom i paraolimpijczykom. Tym pierwszym po 10 tysięcy. Tym drugim po 5 tysięcy. Tłumacząc, że tych drugich jest zbyt wielu. Jak co numer – o remontach gorzowskich ulic. No i o tym, że rośnie liczba zakażonych. I nie chodzi, że jest coraz więcej chorych, tylko, że ich coraz szybciej przybywa.

Byłem w Krakenie z państwem redaktorostwem Pawlak-Muchostwem. Stalker wciąż na wakacjach, ale i tak koło 23:00 wyciągnięto spod nas krzesła.
Wcześniej, przez chwilę słuchałem debaty o wolności mediów w TVN24. Ktoś powinien to nagrać i za jakiś czas puścić gościom, żeby usłyszeli, co mówili. Złą informacją jest, że większość by nie zauważyła problemu. 

Tymczasem w Rokitnicy Rudzia wprowadziła się z Kocięciem na piętro. 


 

sobota, 14 sierpnia 2021

13 sierpnia 2021


 

1. Wczoraj miałem jechać do Zielonej Lawiną. Akumulator odmówił współpracy. Nie wiedzieć czemu. Wróciłem, przyniosłem lidlowski superpreostownik. Podłączyłem. Nie przyjrzałem się co tam wyświetlił. Wstałem rano, patrzę, pięć voltów, ładuje. Akumulator tak był rozładowany, że superprostownik wszedł w tryb 6V. Przyniosłem drugi akumulator, spiąłem równolegle (plus z plusem, minus z minusem) podłączyłem superprostownik, podładował godzinę. Lawina odpaliła. Wrzuciłem na wszelki wypadek drugi akumulator na pakę. Nie był potrzebny. Złą informacją jest, że nie wiem o co lawinowemu akumulatorowi z tym rozładowaniem chodziło. 

2. Pojechaliśmy przez Kije i Sulechów. Na S3 mijaliśmy Suburbana. Miał led bar. Poprzedni właściciel Lawiny pewnie marzył o led barze. Dobrze, że marzeń nie spełnił, bo bym jej nie kupił. 
W Zielonej, w Bagietce prawie nie było szarlotki. I to jest zła informacja. 
Wracaliśmy promem. Pełnym. Całe sześć pojazdów. Nie pamiętam takiej sytuacji. 
W Bródkach Misiek się zdziwił, że nie ma tam Barbera. W Podłej Górze się z kolei dziwił, jak można tak miejscowość nazwać. 

3. W jutrzejszej Gazecie – Magazyn. Wywiad z prezesem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Tekst o covidowych ozdrowieńcach. Poszerzona historia o ojcu z synem, którzy znaleźli skarb koło Gorzowa.  

Wydałem rodzinną kolację. Złą informacją jest, że moja tolerancja papryczek chili już dawno odjechała średniej krajowej. 


piątek, 13 sierpnia 2021

12 sierpnia 2021


 1. Kocio znowu rano przeżywał nieobecność Rudzi. A jak przyszła, był agresywny. Kocio normalnie wygląda i się zachowuje jak dorosły. Przy Rudzi jak nieokrzesany młodzieniec. Z drugiej strony – Rudzia się z nim jakoś droczy. Najwyraźniej życie uczuciowe kotów odbiega od standardów wyznaczonych przez filmy Disneya.  

2. Pojechaliśmy z Miśkiem do Świebodzina, gdzie miał przeprowadzić wywiad z ubraną na różowo panią. Ja musiałem skończyć felieton do „Dziennika Polskiego”, więc usiadłem sobie w cieniu ratusza. Na rynku postawiono kurtyny wodne, które dostarczały radości dzieciom i niemieckim turystom. Tych drugich było zdecydowanie mniej niż tych pierwszych. Radość też była mniej entuzjastyczna. 
Poprzednim razem na świebodzińskim rynku byłem chyba z rok temu. Od tego czasu przybyła kawiarnia. 
Do Tesco, po chleb. Usłyszałem, że chleb będzie tylko do października. Czyli, że pewnie Tesco będzie do października. I to jest zła informacja. Mamy teraz dwie możliwości. Kupić dużą zamrażarkę. I zrobić zapasy mrożonego chleba. Znaleźć jakąś piekarnię, która sobie z pieczeniem chleba radzi. 

3. Gaz na Tesco po prawie trzy złote. Pan w kolejce do dystrybutora wzdychał, że podczas pierwszej fali pandemii niewiele droższa była benzyna. 
Złą informacją jest, że nie pamiętam ile najwięcej za LPG kiedykolwiek płaciłem. 3,50`? Bo najmniej to 0,95. W Radomiu. Ze dwadzieścia lat temu. 
W jutrzejszej Gazecie będzie o tym, że nie zdążono wyremontować jakiejś gorzowskiej podstawówki, o pielgrzymce, o remoncie kąpieliska w Ochli, o tym, że miejscowe Porozumienie chce dalej z PiS-em. Ciekawiej zapowiada się sobotni Magazyn.  





czwartek, 12 sierpnia 2021

11 sierpnia 2021


1. Kocio rano przyszedł podzielić się emocjami wynikłymi z nieobecności Rudzi. Zjadł i dalej się niepokoił. Wylazł na taras. Czekał. Wołał ją. W końcu się zmęczył i poszedł spać. Wtedy przyszła Rudzia. Żal mi się go zrobiło, więc go obudziłem. Ucieszył się na jej widok. Ona na jego widok jakby też. Kocięcia nie przyprowadziła. I to jest zła informacja, bo Kocię w domu poprawia nastrój. 

2. Kurier przywiózł dokumenty od T-Mobile. –Pan wyraźnie podpisze, bo jak pan podpisze niewyraźnie, to sześć stów mam płacić. Podpisałem więc najwyraźniej jak mogłem. Zupełnie to nie przypominało mojego podpisu, ale wartość legalną pewnie miało. 
Cały dzień prawie podglądałem Sejm. Prawie w tym przypadku ma znaczenie. Muszę przyznać, że podglądanie Sejmu przeszkadzało mi w pracy. I to jest zła informacja. Jeszcze mi chwilę zejdzie, nim się przyzwyczaję do zdalnego zamykania wydania gazety. I do tego cholernego peceta. Jak można przez dwadzieścia lat się nie nauczyć jak zrobić działający trackpad? 
Zamykając Gazetę pojechałem po Miśka do Świebodzina. No i pracę kończyłem na parkingu przed Lidlem. No i przegłosowali kwadrans chyba po tym, jak poszło do drukarni. 

3. Jutro w Gazecie będzie o rowerowej ścieżce, której się nie da zrobić, bo – nie wiem dlaczego, bo nie doczytałem. O dzielnicowym, który pomógł pani odzyskać pieniądze, które pożyczyła sąsiadce, a ta gdzieś znikła, o konferencji na której mówiono, żeby nieprawomyślnych dziennikarzy wyrzucać. O tym, że prokuratura wszczyna śledztwo w mojej ulubionej babimojskiej sprawie i o kolejnym koszykarzu. Tym razem – z urodzenia – kanadyjskim. 

Wieczór mi zszedł na oglądaniu jak elita kulturalna i intelektualna Polski na fejsie wiesza na Kukizie excusez le mot chuje. Nie zdając sobie sprawy, że każdy taki powieszony będzie utwierdzał rzeczonego Kukiza w przekonaniu iż zrobił dobrze. 
To nie jest kraj dla starych ludzi. I to jest zła informacja. 


 

środa, 11 sierpnia 2021

10 sierpnia 2021


1. Wstałem znów bezsensownie wcześnie. I to jest tradycyjnie już zła informacja. Napisałem, wczoraj, że nie oglądam TVN24 no i wychodzi na to, że skłamałem. Od czasu, gdy tuner przestał się dogadywać z anteną telewizje oglądam na telefonie. No i zawsze jakoś tak wychodzi, że zaczynam od TVN24. Dziś odrzuciło mnie od sędziego Tuleyi, choć lubię Wita. Ale to wszystko właściwie jest bez znaczenia, bo cala kocia rodzina nocowała w domu.
Kocię swawoliło jak to kocię. Rudzia miała na nie oko. Kocio zaś był nieco wycofany. Nie będę opisywał kocich swawoli, gdyż każdy, kto miał z jakimś kocięciem do czynienia wie o co chodzi. Kocię do człowieka podchodziło z rezerwą. Choć czasem w swawolach zapamiętałe potrafiło na człowieka wręcz wpaść. 

2. Chwilę po południu koty znikły. Potem przyszła burza. Z piorunami. I zabrali prąd. I oddali. I zabrali. I oddali. Na wszelki wypadek wyłączyłem bezpieczniki od pompy ciepła. I podłączyłem lodówkę do UPS-a. UPS lodówki jest duży i wieloakumulatorowy. Złą informacją jest, że ma wentylator i strasznie hałasuje gdy jest włączony. Wymyśliłem, żeby go wynieść do piwnicy i poprowadzić przewód. Nawet kupiłem przewód. Na razie na tym stanęło. I uruchamiam UPS gdy prądu nie ma. 
Później lunęło. Wcześniej Kocio wrócił. Położył się na kanapie i zasnął. Spał nic sobie z gromów nie robiąc. Przestało lać. Wzeszło nawet słońce. Kocio wstał. I się najwyraźniej brakiem Rudzi zmartwił. Siadł na tarasie i zaczął jej wyglądać. Wyglądał bezskutecznie. Poszedł. Przyszła Rudzia. Bez kocięcia. Zjadła parówkę. Poszła. Wrócił Kocio. Spotkali się przy schodach na taras. Zaczął ją namawiać, żeby poszła z nim do domu. Skutecznie. Weszli. Zjedli. Poszli. Teraz ich nie ma. 

3. A tymczasem w naszej Gazecie: miejscowy klub koszykarski ma nowego zawodnika. Z Ameryki. Gwiazda żużla, która złamała obojczyk jest dobrej myśli. Ojciec z synem znaleźli skarb. Porządny. Prasłowiański. 

Wieczorem wpadłem w media społecznościowe. Albo wszyscy powariowali. Albo ze mną jest coś nie tam. Cóż, to nie jest kraj dla starych ludzi. 

W Ameryce ponad 200 tys. zachorowań na dobę. Tnie po nieposzczepionych stanach. Złą informacją jest, że u nas raczej nikt nie wyciągnie z tego wniosków. W Arkansas (całym stanie) zostało kilka wolnych łóżek intensywnej terapii.