Pokazywanie postów oznaczonych etykietą John Torturro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą John Torturro. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 kwietnia 2020

27 kwietnia 2020


1. InPost. Krótka historia drogi przesyłki nr 530000014966211022627367 (Żaba warsztatowa lewarek warsztatowy 2T).
9 Kwi 2020, 9:07 Przygotowana przez Nadawcę. 9 Kwi 2020, 15:38 Odebrana od klienta. 9 Kwi 2020, 17:23 Przyjęta w oddziale InPost. 10 Kwi 2020, 1:31 W trasie. 10 Kwi 2020, 9:28 W doręczeniu. 10 Kwi 2020, 16:28 Brak możliwości doręczenia. 14 Kwi 2020, 6:39 Przyjęta w oddziale InPost. 14 Kwi 2020, 11:07 W doręczeniu. 14 Kwi 2020, 14:26 Przyjęta w oddziale InPost. 15 Kwi 2020, 2:31 Przyjęta w oddziale InPost. 15 Kwi 2020, 15:38 W trasie. 15 Kwi 2020, 22:26 W trasie. 21 Kwi 2020, 18:58 Przyjęta w oddziale InPost. 22 Kwi 2020, 0:33 Przyjęta w Sortowni. 22 Kwi 2020, 7:17 Przyjęta w oddziale InPost. 22 Kwi 2020, 11:40 W doręczeniu. 23 Kwi 2020, 20:06 Przyjęta w oddziale InPost. 24 Kwi 2020, 1:25 Przyjęta w Sortowni. 24 Kwi 2020, 2:07 W trasie. 24 Kwi 2020, 19:59 W trasie.
Po raz kolejny zadzwoniłem do InPostu. Przesyłka jest zaadresowana na Bożenę, więc za każdym razem musi powiedzieć infolinii, że upoważnia mnie do z nią rozmowy. Przesyłka nr 530000014966211022627367 (Żaba warsztatowa lewarek warsztatowy 2T) była już w Pruszczu Gdańskim, była w Rzeszowie, teraz jest w Poznaniu. 
Na pewno ktoś do państwa oddzwoni, na pewno problem będzie rozwiązany – usłyszałem. I to jest zła informacja, bo tożsamą słyszałem tydzień temu, kiedy przesyłka była w Rzeszowie. Mieście rodzinnym Pawła Kowala.

2. Rano wziąłem udział w telekonferencji dyrektorów mojego miejsca pracy. Ubrałem (kultywujmy krakowskie tradycje językowe!) na tę okazję białą koszulę. Nie była ci ona jakoś specjalnie doprasowana, więc wyłączyłem transmisję HD.
Mam problem ze słuchawkami. Niezależnie od aplikacji – czy to Zoom, Skype czy Microsoft Teams – po chwili zrywa się połączenie bluetooth. I to jest zła informacja. Swoją drogą ciekaw jestem ilu ludzi na świecie dowiedziało się dzięki tej nazwie kim był Harald Sinozęby. Przez lata ulubioną moją technologiczną nazwą było TWAIN. Wierzyłem, że to akronim od technology without an interesting name. W końcu się dowiedziałem, że wzięło się z Ballady o Wschodzie i Zachodzie Kiplinga – and never the twain shall meet. W tym przypadku twórcy jednak przekombinowali.

Oglądałem w niedzielę, w TVN Turbo reportaż o prepersach. Szybko postanowiłem, że jak dorosnę to zostanę prepersem. Zbuduję schron przeciwatomowy i w ogóle. Ale na razie będę budował pamięć mięśniową ćwicząc strzelanie z czarnoprochowca. Żeby strzelać do czegoś bardziej konkretnego niż nieokreślony punkt na ścianie remizy na tekturowym pudle namalowałem niby tarczę. I o ile pierwsza kula trafiła mniej-więcej w środek, o tyle następne raczej mniej niż więcej. Pocieszam się, że gdybym się bronił przed atakiem zombie, to gdyby ten zombie był odpowiednio duży, to wszystkie kule by były w celu. Kiedy wystrzelałem bębenek dotarło do mnie skąd znam określenie preppers. Z Far Cry New Dawn. Bohater gry uzupełnia zapasy w schronach przygotowanych przez prepersów. Najwyraźniej większość z nich nie przygotowała się na tyle, żeby przeżyć.
Muszę swoją drogą przyznać, że oglądanie gier na YouTube sprawia mi chyba większą przyjemność niż granie osobiście. Przede wszystkim nie muszę mieć nadziei, że ktoś kupi mi w prezencie konsolę. Na to, by sobie samemu taką kupić nie byłem nigdy wystarczająco zdeterminowany, a nie mam ośmioletniego syna, którego mógłbym użyć jako pretekstu.
Kiedyś w Media Markcie w Blue City widziałem taką sytuację. Promieniujący szczęściem ojciec z Playstation i naręczem gier z chyba sześcioletnim synem. I zupełnie nie widząca co się dzieje mamusia.

3. Dziennikarz jeden zapytał mnie o spotkanie PAD z Gowinowcami. Odpowiedziałem, że ogłoszone zostanie powstanie nowej partii z Gowinem i Korwinem. I że partia będzie się nazywać Nieporozumienie. Jakiś czas później przeczytałem w jego tekście, że w Pałacu panuje wisielczy humor. Nie uczyli najwyraźniej w gimnazjach co to purnonsens.
Przez parę chwilę byłem bardzo popularny. Dzwonili kolejni żurnaliści. Nie mogli się pogodzić z tym, że nie będąc w Warszawie nie stoję pod drzwiami Kolumnowej. Swoją drogą naszła mnie konstatacja, że kiedyś bym żałował, że nie stoję. Dziś jakoś nie bardzo. Złą informacją jest, że się nie mogę zdecydować, czy to jest zła informacja.

Zjedliśmy lidlowską pizzę z humusem. Kiedy ją kupowałem – nie zwróciłem na ten humus uwagi. Teraz mi się przypomniał You Don't Mess with the Zohan. Film, który w Polsce przeszedł właściwie bez żadnego echa. Czemu nie ma się właściwie co dziwić.

We wstępniaku redaktora Lisa nazwisko Kaczyński pojawia się sześć razy. Nazwiska Kidawa-Błońska i Duda nie występują.

W You Don't Mess with the Zohan, arabskiego terrorystę grał John Torturro. Późniejszy nauczyciel historii Winony Ryder. 

piątek, 24 kwietnia 2020

23 kwietnia 2020


1. Czwartek. Dwa razy sprawdzałem, bo mi się wydawało, że jest środa. I to jest zła informacja.

Skończyliśmy oglądać „Spisek przeciwko Ameryce”. Tydzień temu w Newsweeku czytałem wywiad z Johnem Torturro. Dla znajomych aktora Roth (autor książki na podstawie której powstał serial) przewidział Amerykę Trumpa. Druh Sekretarz opowiadał, że kiedy książka wyszła – mówiono, że to obraz Ameryki Busha. Lead do wywiadu zrobiono z cytatu: „Ksenofobia odradza się lawinowo na całym świecie, co doskonale widać na przykładzie Polski, Węgier, Wielkiej Brytanii czy Brazylii. I na tym się nie skończy – opowiada »Newsweekowi« amerykański aktor John Torturo.
Jeszcze jeden cytat „Fascynuję się przeszłością, zwłaszcza I połową XX wieku. Na planie »Spisku…« ekipa nazywała mnie nawet nauczycielem historii, Winona Ryder użyła tego określenia i przyjęło się.”
Skoro Winona nazwała Torturro nauczycielem historii, to znaczy, że musi on mieć kompetencje do oceny rozwoju ksenofobii w Polsce.
Serial zaś warto zobaczyć.

Starszy Analityk Szacki nie jest już Starszym Analitykiem Szackim. Jest Szefem Działu Politycznego Szackim. Niby awans, choć na jego miejscu wolałbym mieć jakiś bardziej wyszukany tytuł. Na przykład: Najstarszy Analityk Szacki. O, i tak go będę nazywał. Otóż Najstarszy Analityk Szacki przeprowadził kilka dni temu analizę planu Budki. Napisał, że plan ma nikłe szanse na sukces. Z czym trudno się nie zgodzić. W założeniach pominął jedną rzecz. Budka twierdzi, że ludzie nie chcą wyborów, bo boją się głosować. Wydaje mi się, że z ostatnich sondaży wynika coś innego. Mianowicie respondenci uważają, że wybory już się rozstrzygnęły i nie ma sensu w nich uczestniczyć. Po prostu wszystko jest już poukładane. Swoją drogą Jeszcze nigdy w historii polskich wyborów sztaby nie zrobiły tyle złego swoim kandydatom.

2. Przyjechał wytęskniony wąż. Przyjechał długo oczekiwany łącznik czegoś, co poziomuje reflektory. Przyjechały dwie szafki nocne kupione przez Bożenę wraz z zestawem figur geometrycznych z drutu. Przyjechała śruba do zamocowania noża w starej kosiarce Bożeny. Najwyraźniej wykorzystaliśmy limit szczęścia dla całej okolicy, bo samochód kuriera przestał palić. Reanimowałem go za pomocą kupionego niegdyś w Lidlu prostownika z funkcją wspierania startu. I tak zajęło to z pół godziny. W Caddym kuriera najprawdopodobniej poszedł alternator. I to jest zła informacja, bo nie wiadomo czy będzie miał czym przyjechać następnego dnia.

3. Kiedy udało się odpalić kuriera ruszyłem do Świebodzina do paczkomatu. Przyjeżdżam. Przed paczkomatem stoi wyładowane przesyłkami audi, którego właściciel ładuje paczkomat. –Przyjdź pan za godzinę – mówi. Więc poszedłem do Lidla. I to jest zła informacja, bo wydałem trzy stówy na dyskusyjnie potrzebne rzeczy. Na przykład elektryczną maszynkę do polerowania lakieru samochodowego. No, nie. Maszyna do polerowania może się przydać, kiedy przyjdzie czas na następną debatę kandydatów.