piątek, 24 kwietnia 2020

23 kwietnia 2020


1. Czwartek. Dwa razy sprawdzałem, bo mi się wydawało, że jest środa. I to jest zła informacja.

Skończyliśmy oglądać „Spisek przeciwko Ameryce”. Tydzień temu w Newsweeku czytałem wywiad z Johnem Torturro. Dla znajomych aktora Roth (autor książki na podstawie której powstał serial) przewidział Amerykę Trumpa. Druh Sekretarz opowiadał, że kiedy książka wyszła – mówiono, że to obraz Ameryki Busha. Lead do wywiadu zrobiono z cytatu: „Ksenofobia odradza się lawinowo na całym świecie, co doskonale widać na przykładzie Polski, Węgier, Wielkiej Brytanii czy Brazylii. I na tym się nie skończy – opowiada »Newsweekowi« amerykański aktor John Torturo.
Jeszcze jeden cytat „Fascynuję się przeszłością, zwłaszcza I połową XX wieku. Na planie »Spisku…« ekipa nazywała mnie nawet nauczycielem historii, Winona Ryder użyła tego określenia i przyjęło się.”
Skoro Winona nazwała Torturro nauczycielem historii, to znaczy, że musi on mieć kompetencje do oceny rozwoju ksenofobii w Polsce.
Serial zaś warto zobaczyć.

Starszy Analityk Szacki nie jest już Starszym Analitykiem Szackim. Jest Szefem Działu Politycznego Szackim. Niby awans, choć na jego miejscu wolałbym mieć jakiś bardziej wyszukany tytuł. Na przykład: Najstarszy Analityk Szacki. O, i tak go będę nazywał. Otóż Najstarszy Analityk Szacki przeprowadził kilka dni temu analizę planu Budki. Napisał, że plan ma nikłe szanse na sukces. Z czym trudno się nie zgodzić. W założeniach pominął jedną rzecz. Budka twierdzi, że ludzie nie chcą wyborów, bo boją się głosować. Wydaje mi się, że z ostatnich sondaży wynika coś innego. Mianowicie respondenci uważają, że wybory już się rozstrzygnęły i nie ma sensu w nich uczestniczyć. Po prostu wszystko jest już poukładane. Swoją drogą Jeszcze nigdy w historii polskich wyborów sztaby nie zrobiły tyle złego swoim kandydatom.

2. Przyjechał wytęskniony wąż. Przyjechał długo oczekiwany łącznik czegoś, co poziomuje reflektory. Przyjechały dwie szafki nocne kupione przez Bożenę wraz z zestawem figur geometrycznych z drutu. Przyjechała śruba do zamocowania noża w starej kosiarce Bożeny. Najwyraźniej wykorzystaliśmy limit szczęścia dla całej okolicy, bo samochód kuriera przestał palić. Reanimowałem go za pomocą kupionego niegdyś w Lidlu prostownika z funkcją wspierania startu. I tak zajęło to z pół godziny. W Caddym kuriera najprawdopodobniej poszedł alternator. I to jest zła informacja, bo nie wiadomo czy będzie miał czym przyjechać następnego dnia.

3. Kiedy udało się odpalić kuriera ruszyłem do Świebodzina do paczkomatu. Przyjeżdżam. Przed paczkomatem stoi wyładowane przesyłkami audi, którego właściciel ładuje paczkomat. –Przyjdź pan za godzinę – mówi. Więc poszedłem do Lidla. I to jest zła informacja, bo wydałem trzy stówy na dyskusyjnie potrzebne rzeczy. Na przykład elektryczną maszynkę do polerowania lakieru samochodowego. No, nie. Maszyna do polerowania może się przydać, kiedy przyjdzie czas na następną debatę kandydatów.


1 komentarz: