Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Russian Standard. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Russian Standard. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 sierpnia 2015

1 sierpnia 2015



1. Piątek. Muszę to podkreślać, bo piszę ze zbyt dużym opóźnieniem. Co jest wciąż bardzo złą informacją.

2. Z opóźnieniem dotarło do mnie, że we czwartek zostałem sprawcą newsa w telewizjach informacyjnych. I to jest zła informacja, bo gdybym wiedział, to bym siedział i oglądał. Poprzednim razem występowałem w programach informacyjnych ze dwadzieścia lat temu. Ale wtedy też się nie oglądałem, bo występowałem na żywo.

3. Dziewczyny pojechały na wieś. Ja zostałem z kotami. Wieczorem w Beirucie kolega kolegi Krzysztofa wznosił toast za dziecko, które mu się urodzi w przyszłym roku. [Tu powinien być cytat z „Misia”, ale go sobie daruję] Odmówiłem picia Pуского Cтандфрта. Od razu usłyszałem, że takie same obiekcje miał kiedyś minister Kamiński.
A tak łatwo o kimś mówić, że jest pozbawiony zasad.


Przed snem przespacerowałem się na Placyk. Warszawa w wakacje to bardzo przyjemne miejsce. Złą informacją jest, że trudno się tym cieszyć.  

niedziela, 7 września 2014

6 września 2014





1. No dobrze, nazwę to po imieniu: obudziłem się na kacu. Za wcześnie. W wannie zrobiłem sobie prasówkę. Tak teraz nazywam przejrzenie 300polityki i tajmlajnów na Twitterze i fejsie. 
Trójmiejska Gazeta napisała żenujący tekst o panu, który wywiesił na drzwiach swojej knajpy kartkę, że nie obsługuje Ruskich. Nie było w tym nic dziwnego, bo trójmiejska Gazeta specjalizuje się ostatnio w żenujących tekstach.
Antek Pawlak wrzucił linka do tego materiału dopisując „Nur für Deutsche?”
To smutne co z ludźmi może robić praca na politycznym stanowisku. 


2. Człowiek Pająk wrzucił linka do swojego tekstu o w którym używając za przykład nowego samsungowego Geara rozprawił się ze smart zegarkami. Tekst niezły. Gdyby się człowiek bardzo nudził, albo gdyby przyszłość gadżetów była najważniejszym problemem w jego życiu – byłby bardzo ważny, człowiek mógłby o jego tezach długo dyskutować. Stwierdzenie, że dzisiejsze smart-zegarki to smartfony owinięte wokół nadgarstka – jest bardzo zgrabne. 
Później Człowiek Pająk wrzucił linka do tekstu z jego portalu o tym, że Note 4 będzie kosztował więcej niż średnia krajowa. Znam ten typ tekstów z blogów motoryzacyjnych. Kto to kupi za takie pieniądze! W normalnie funkcjonujących krajach ludzi, których ma być stać na porsche stać na porsche. Podobnie jak tych, dla których wymyślono BMW 535d. 
Z całego serca życzę autorom spidersweb.pl, żeby ich było stać na Note 4, zaś Człowiekowi Pająkowi, by sobie mógł kupić porządny samochód. A w przyszłości Carrerę.
Człowiek Pająk nad swoim sukcesem jakoś pracuje. Wrzucił jeszcze raport o przyroście wejść na jego stronę. O przyroście. Z zamazaną informacją o liczbie. Nasłuchał się rządowej propagandy, która tłumaczyła, że w Polsce jest super bo mamy przyrost PKB. 
Mieliśmy przyrost, a Note 4 jest zbyt drogi. Niemcy mieli spadek, a u nich jest ok. 

Człowieka Pająka poznałem dwa lata temu przy śniadaniu w hotelu w okolicach Kudammu. Hotel świetność przeżywał raczej nim zburzono Mur. Długo nie mogłem określić narodowości obsługi, bo mówili wieloma językami, a każdym z jakimś dziwnym akcentem.
W końcu drugiego wieczoru usłyszałem, jak rozmawiają bardzo ładnym rosyjskim. Zapytałem więc: 
–Вы русские?
–Нет, мы евреи
Rosyjscy żydzi, nieco podupadający hotel w zachodnim Berlinie, grupa dziennikarzy technologicznych zamawiających wymyślne drinki. Zadałem więc następne pytanie:
–Pусский стандарт y вас есть? 
–Зачем бы ему не быть?
Powoli namówiłem wszystkich, żeby przejść na czystą. No i wypiliśmy cały zapas Pусского стандартa. Barman próbował namówić nas na Grey Goose, ale kiedy zasugerowalem, żeby sam się jej napił – przyznał, że Pусский стандарт jest jednak trudny do zastąpienia.

A teraz przez to jakimi Rosjanie są zjebami nie piję tej wódki. I to nie jest dobra informacja, bo nie wygląda na to, żeby w realnym czasie się to zmieniło.

3. Mercedes się zachował. Zamiast rozwalonej Gelendy dostałem inne auto. Bożena zawiozła mnie na ulicę Daimlera. Mercedes jest przy Daimlera. Nie tylko w Warszawie.
Samochód nie był gotowy. Sympatyczny młody człowiek zaprosił więc mnie na kawę. Piłem tę kawę czując, jak mój organizm przegrywa walkę z kacem. Zażądałem wykładu na temat systematyki w nazewnictwie modeli. Niestety sympatyczny młody człowiek nie był aż takim pasjonatem, żeby się przebić przez mój stan. 
W końcu wsiadłem do auta. V-klasse. Wcześniej nazywało się to Viano. Podjechałem na parking Castoramy, żeby jakoś ten samochód ogarnąć. Okazało się, że nie do końca działa elektryczne zamykanie prawych drzwi. I to nie jest dobra informacja. Testówki powinny być sprawne.