Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Note4. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Note4. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 marca 2015

29 marca 2015


1. Dzień bez polityki. Dzień w samochodzie. Po śniadaniu zapakowawszy auto ruszyliśmy na zachód. Pogoda zasadniczo była w porządku. Miejscami padało, miejscami wiał wiatr, miejscami było niesamowite światło. Powinienem zacząć ćwiczyć opisy przyrody, bo na starość budzi się we mnie dziwna wrażliwość. Marzy mi się impresjonistyczny obraz przedstawiający widok z okna jadącego na zachód po betonowym odcinku A2. Sosnowe lasy, dziwne niebo. Tylko samochody mi jakoś do kompozycji nie pasują.

Przednionapędowe BMW może i z wierzchu przypomina nieco dalekowschodnie wynalazki, w środku wciąż jest jednak jak normalne BMW. Może HUD, który wyświetla na wysuwanej szybce może się kojarzyć z francuską motoryzacją. Choć tylko trochę, bo już treść wyświetlana jest zdecydowanie w bawarskim stylu. Podmuchy wiatru może trochę było czuć. Ale poza tym wszystko było w porządku. Active Tourer to chyba najbardziej uniwersalne z tanich BMW. Przy tempomacie ustawionym na ustawowe 150 km/godz. spalanie oscylowało wokół siedmiu litrów ropy.

Parę tygodni temu pisałem do magazynu „Connected” o elektronicznych systemach w samochodach. Przy okazji sporo się dowiedziałem. Chciałem się po drodze trochę pobawić, niestety się okazało, że z Note4 się to nie uda. I to jest zła informacja.

2. Cały dom śmierdzi myszami. Myszy w szufladach, szafkach, łazience. Na zlewie, pod zlewem, w zmywarce. Boję się wejść do biblioteki, by sprawdzić jak się ma kolekcja Spiegli. Mam wizję, że myszy wydrążyły sobie labirynt korytarzy w warstwie styropianu, która jest pod ogrzewaniem podłogowym.
Złą informacją jest, że nie potrafię w sobie wzbudzić żadnych morderczych instynktów. Zresztą mam dziwne wrażenie, że koty mają na domowe myszy – excuse le mot – wyjebane. Co jest dziwne, bo na te z pola polowały bez litości.

3. U sąsiadów chyba wszystko w porządku. Karol w czasie palenia Marzanny grał na tamburynie. Opowiadał, że w Przełazach spaliła się stodoła z sianem, żaglówką i przyczepą. Podpaliło ją jakieś dziecko, które bawiło się zapałkami. A jak się rozpaliło za bardzo, to próbowało zadeptać ogień. Aż mu się noga zapaliła. Karol się nie bawi zapałkami, bo się boi. Palenia Marzanny się nie bał, bo podpalała ją pani.

Okazało się, że się popsuł tuner NC+. Nie wypuszcza z siebie sygnału HDMI. I to jest zła informacja, bo w ten sposób Męskie Blogerki Modowe są odcięte od outfitów polityków odwiedzających panią Monikę.  

środa, 18 marca 2015

17 marca 2015


1. Platforma Obywatelska wyciągnęła za śmietnika projekt przepisów, wedle których mandat za fotoradar płaciłby właściciel samochodu – Państwo nie szukałoby sprawcy wykroczenia. Wyciągnęła ze śmietnika, do którego wrzucił te przepisy Trybunał Konstytucyjny. Przed laty. Trybunał, do którego wysłał je prezydent Kaczyński.
Dzisiaj prezydent nazywa się Komorowski, więc mała szansa, żeby zrobił to samo. Znaczy też je do Trybunału wysłał. I to jest zła informacja.

2. Umówiłem się z kolegą pod empikiem przy rondzie de de Gaulle’a. Więc znowu przeszedłem pod biurem komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego. Panowie robotnicy przyklejali do okna folię z napisem „Wybierz zgodę i bezpieczeństwo”. Szło im to opornie. W środku, za oknem jakaś pani jadła coś z plastikowej tacki. Na zewnątrz nie było pana, który zbierał podpisy. Zebrali 250 tys. Zasadniczo PKW sprawdza pierwsze 100 tys., więc następne można wpisać z palca, więc nie trzeba przed biurem zaczepiać ludzi. Interesujące ile podpisów zbierze PSL i dlaczego nie 50 milionów.
Wcześniej, przy Hożej widziałem jakieś kwiatki. Chyba przebiśniegi.
Dotarłem pod empik. Kolega zadzwonił, że się spóźni. Oglądałem sobie ludzi przechodzących przez rondo. I pięciu policjantów pod palmą. Jeden nawet miał motocykl.
Zacząłem się bawić moją nową zabawką. Note4. Ćwiczę się w pisaniu (rysikiem) tak, by działało rozpoznawanie pisma. [początek wczorajszych Negatywów tak zapisałem] jest to o tyle trudne, że od paru lat zasadniczo ręcznie nic nie piszę.
Szło mi całkiem nieźle dopóki nie przyszła cygańska orkiestra dęta i zaczęła grać. Pisanie, pilnowanie by przy tym nie wystawiać języka i niesłuchanie cygańskich dętych blaszanych naraz to dla mnie już zbyt wiele. I to jest zła informacja.

3. Sformatowałem sobie dysk, na którym wcześniej zbierałem wszystkie seriale i filmy do obejrzenia.I to jest zła informacja. Drugi raz w życiu zrobiłem coś takiego. W związku z tym zaczęliśmy oglądać drugą serię „Znudzonego na śmierć”. I to właściwie strasznie śmieszny film. Zasadniczo cieszę się, że nie jestem nowojorskim trzydziestolatkiem. [jeżeli życie nowojorskich trzydziestolatków jest wypadkową seriali „Znudzony na śmierć”, „Dziewczyny” i „CSI New York”]

niedziela, 7 września 2014

6 września 2014





1. No dobrze, nazwę to po imieniu: obudziłem się na kacu. Za wcześnie. W wannie zrobiłem sobie prasówkę. Tak teraz nazywam przejrzenie 300polityki i tajmlajnów na Twitterze i fejsie. 
Trójmiejska Gazeta napisała żenujący tekst o panu, który wywiesił na drzwiach swojej knajpy kartkę, że nie obsługuje Ruskich. Nie było w tym nic dziwnego, bo trójmiejska Gazeta specjalizuje się ostatnio w żenujących tekstach.
Antek Pawlak wrzucił linka do tego materiału dopisując „Nur für Deutsche?”
To smutne co z ludźmi może robić praca na politycznym stanowisku. 


2. Człowiek Pająk wrzucił linka do swojego tekstu o w którym używając za przykład nowego samsungowego Geara rozprawił się ze smart zegarkami. Tekst niezły. Gdyby się człowiek bardzo nudził, albo gdyby przyszłość gadżetów była najważniejszym problemem w jego życiu – byłby bardzo ważny, człowiek mógłby o jego tezach długo dyskutować. Stwierdzenie, że dzisiejsze smart-zegarki to smartfony owinięte wokół nadgarstka – jest bardzo zgrabne. 
Później Człowiek Pająk wrzucił linka do tekstu z jego portalu o tym, że Note 4 będzie kosztował więcej niż średnia krajowa. Znam ten typ tekstów z blogów motoryzacyjnych. Kto to kupi za takie pieniądze! W normalnie funkcjonujących krajach ludzi, których ma być stać na porsche stać na porsche. Podobnie jak tych, dla których wymyślono BMW 535d. 
Z całego serca życzę autorom spidersweb.pl, żeby ich było stać na Note 4, zaś Człowiekowi Pająkowi, by sobie mógł kupić porządny samochód. A w przyszłości Carrerę.
Człowiek Pająk nad swoim sukcesem jakoś pracuje. Wrzucił jeszcze raport o przyroście wejść na jego stronę. O przyroście. Z zamazaną informacją o liczbie. Nasłuchał się rządowej propagandy, która tłumaczyła, że w Polsce jest super bo mamy przyrost PKB. 
Mieliśmy przyrost, a Note 4 jest zbyt drogi. Niemcy mieli spadek, a u nich jest ok. 

Człowieka Pająka poznałem dwa lata temu przy śniadaniu w hotelu w okolicach Kudammu. Hotel świetność przeżywał raczej nim zburzono Mur. Długo nie mogłem określić narodowości obsługi, bo mówili wieloma językami, a każdym z jakimś dziwnym akcentem.
W końcu drugiego wieczoru usłyszałem, jak rozmawiają bardzo ładnym rosyjskim. Zapytałem więc: 
–Вы русские?
–Нет, мы евреи
Rosyjscy żydzi, nieco podupadający hotel w zachodnim Berlinie, grupa dziennikarzy technologicznych zamawiających wymyślne drinki. Zadałem więc następne pytanie:
–Pусский стандарт y вас есть? 
–Зачем бы ему не быть?
Powoli namówiłem wszystkich, żeby przejść na czystą. No i wypiliśmy cały zapas Pусского стандартa. Barman próbował namówić nas na Grey Goose, ale kiedy zasugerowalem, żeby sam się jej napił – przyznał, że Pусский стандарт jest jednak trudny do zastąpienia.

A teraz przez to jakimi Rosjanie są zjebami nie piję tej wódki. I to nie jest dobra informacja, bo nie wygląda na to, żeby w realnym czasie się to zmieniło.

3. Mercedes się zachował. Zamiast rozwalonej Gelendy dostałem inne auto. Bożena zawiozła mnie na ulicę Daimlera. Mercedes jest przy Daimlera. Nie tylko w Warszawie.
Samochód nie był gotowy. Sympatyczny młody człowiek zaprosił więc mnie na kawę. Piłem tę kawę czując, jak mój organizm przegrywa walkę z kacem. Zażądałem wykładu na temat systematyki w nazewnictwie modeli. Niestety sympatyczny młody człowiek nie był aż takim pasjonatem, żeby się przebić przez mój stan. 
W końcu wsiadłem do auta. V-klasse. Wcześniej nazywało się to Viano. Podjechałem na parking Castoramy, żeby jakoś ten samochód ogarnąć. Okazało się, że nie do końca działa elektryczne zamykanie prawych drzwi. I to nie jest dobra informacja. Testówki powinny być sprawne.