środa, 9 marca 2022

9 marca 2022




1. Czarzasty u Mazurka, nie bez radości, korzystał z tego, że Lewica (nawet postpezetpeerowska) nie bierze udziału w rywalizacji, czyj przeciwnik jest najbardziej proputinowskim proputinowcem w Polsce. Inni biorą. I to jest zła informacja. 

Wpadłem na dyskusję o dobrych Rosjanach – o tym, że nie można stosować zbiorowej odpowiedzialności. Hasło: dobrzy Rosjanie przypomniało mi przydługi dowcip, który zacytuję:

Zima. Rosyjski bezkres. Ze swojej pracy, wraca do domu wzdłuż torów kolejowych Rosjanin. Mróz, wiatr, nieciekawie. Idzie wzdłuż tych torów, przebija się przez zaspy. Nagle zobaczył kożuch. Ktoś musiał wyrzucić z pociągu. Ubrał się Rosjanin w ten kożuch, zrobiło mu się cieplej. Idzie. A tu następny kożuch. Z kłopotami udało mu się ubrać i ten drugi. Zupełnie mu się ciepło zrobiło. Idzie dalej. Jeszcze jeden kożuch. Dobre pół godziny próbował założyć go na te dwa, co je już miał na sobie. Poddał się. Myśli. Wymyślił. Dla żony weźmie. Idzie dalej. Jeszcze jeden kożuch. Dla siebie ma, dla żony ma… Dla córki. Idzie. Jeszcze jeden. Dla siebie ma, dla żony ma, dla córki ma… Dla teściowej. Idzie. Jeszcze jeden. Dla siebie ma, dla żony ma, dla córki ma, dla teściowej ma… wziął na wszelki wypadek. Idzie. Patrzy. A tu w śniegu leży czternastoletnia dziewczyna, w letniej sukienczynie, sina z zimna. I tak mu się jej żał zrobiło, że jak ją dupczył, to zapłakał. 

2. Pszczoły wstały. Zaczęły brzęczeć koło swoich dziur w murze. Albo zwariowały, albo będzie wiosna. Szybko będzie. Pojawiły się też dwa krokusy. W związku z nadchodzącym nadejściem wiosny postanowiłem przyciąć drugą jabłonkę. Radykalnie to zrobiłem. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Pozostałe jabłonki są już tak duże, stare i zdziczałe, że docinanie ich będzie wielkim wyzwaniem. I to jest zła informacja. 

3. Obserwowałem przez chwilę zaloty Kocia. Rodziną nie jest zainteresowany. Znalazł sobie nowy obiekt uczuć. Koty w marcu. Lenin w Październiku. 

Słuchałem wieczorem rzecznika Pentagonu. Nie podobało mi się. I to jest zła informacja. 

Obsługa Air Force Two nosiła maseczki pod brodą. TVN24 zaprosił do komentowania przylotu Harris, wiceministra spraw zagranicznych u pani Kopacz profesora Nowaka-Fara. Powiedział, że przylot Harris będzie źle odbierany w Rosji. Jakże się cieszę, że nie pracuję w telewizji informacyjnej. 



8 marca 2022



1. U Mazurka Kumoch. „Polska nie bierze udziału w samej wojnie, natomiast Polska nie jest bezstronna w tej wojnie, wiemy, kto jest agresorem, kto jest ofiarą.
Pojechałem do Zielonej. Na autopilocie. I to jest zła informacja, bo jednak widoki za oknami są za każdym razem inne. 

2. W Zielonej Górze, na Deptaku, prezydent miasta, wraz z radnymi rozdawał paniom ciastka. Wyłapywanie przechodzących kobiet wyglądało dość zabawnie. Mimo iż prezydent wywodzi się z lewicy, nie chciał przyjąć argumentu, że to iż mam brodę, nie musi znaczyć, że się kobietą nie czuję. 
Zatankowałem najdroższy w życiu gaz. Złą informacją jest, że najprawdopodobniej najdroższy w życiu gaz tankować będę też następnym razem. 
Oddałem do czyszczenia garnitur, dwie marynarki i spodnie. Odnalezienie pralni, to kolejny etap w zagnieżdżaniu się w Lubuskiem. 

3. Polska, ustami MSZ, ogłosiła, że może przekazać MiG-i Amerykanom. Gdybym tu przekleił kilka na to reakcji, dołożył zgryźliwy komentarz – śmiechu nie byłoby końca. Nie chce mi się. I to jest zła informacja. 
HBO Max. Nowy „Matrix”. Nuda. Ciekawe, czy gdybym miał trzydzieści lat mniej, to bym odkrył, że gra ten aktor z „Cyberpunka”. 


 

wtorek, 8 marca 2022

7 marca 2022


1. Dawno tu nieobecny Kocio nocował ostatnio trzy razy. On jak już śpi, to nic go nie jest w stanie obudzić. Koło południa wstaje, je, i idzie do roboty. Wraca koło ósmej, je, wychodzi i wraca po północy. Rudzi zdarza się znikać na parę godzin. Z Dr coś się dziwnego stało i niechętnie przekracza próg. Rudolf wychodzi na – w porywach – trzy kwadranse. O ile, oczywiście, nie trafi na lipę. Wtedy siedzi na zewnątrz do odwołania.  
Generalnie mogłoby być już ciepło. Koty by się pewnie przeniosły na taras i odpadłby obowiązek pilnowania drzwi, czy oby któreś nie chce wejść. 
To jeszcze chwilę potrwa. I to jest zła informacja. 

2. Dokonałem ostatniej próby naprawy wyświetlacza w Macbooku Air. Nieskutecznej. I to jest zła informacja. Będę musiał zrobić grubszy remont. Wymyśliłem, że kupię najsłabszy możliwy model i podmienię płytę główną na tę wypasioną moją. 

3. Русский военный корабль пошёл на хуйI to jeżeli cała historia z ostrzelaniem go z Grada jest prawdziwa, jest to bardzo zabawne. Rosjanie zrobili okręt niewidzialny dla radarów, który Ukraińcy wykryli i ostrzelali mało nowoczesnymi, niekierowanymi rakietami. 
Zupełnie jak w dowcipie: co to jest – nie dzwoni i nie mieści się w dupie? Rosyjska maszyna do dzwonienia w dupie. 
Od następnego wydania będziemy nad winietą dawać liczbę zniszczonego rosyjskiego sprzętu. I to jest zła informacja, bo będę musiał to sam przygotowywać. 

 

niedziela, 6 marca 2022

6 marca 2022



1. Tyle razy szydziłem z ludzi, którzy w ramach protestu zmieniali sobie awatary na fejsie. Teraz siedzę na Twitterze i retweetuję z zaangażowaniem tweety dotyczące wojny. Z niezłym skutkiem – wykręciłem ponad pół miliona zasięgów. Co nie zmienia sytuacji, że to wciąż jest jednak działanie pozorowane. I to jest zła informacja. 
Złapałem się na tym, że po dźwięku poznaję przelatujące Herculesy. 

2. Zaczęliśmy wczoraj oglądać „Dom Gucci”. Film – przynajmniej pierwsza połowa – był tak nudny, że zasnąłem tak bardzo, że nie napisałem negatywów. I to jest zła informacja. Ubawiło mnie wcześniej, nim zasnąłem, że Maurizio w Nowym Jorku fotografuje żonę prakticą. 

3. W niedzielę, przez chwilę oglądałem Rymanowskiego i przez kolejną chwilę Piaseckiego. Nie widziałem afery Kowalski vs Stankiewicz. Obejrzałem tylko notatki Kowalskiego na Twitterze. Ktoś w nie wytrzymał ciśnienia. Dyskusje, kto jest bardziej proputinowski, żeby nie były takie głupie, byłyby nawet śmieszne. Scenariusze pisane cyrylicą, chyba jednak bardziej pisane są grażdanką. 
Podejmiemy zaraz drugą próbę obejrzenia Guccich. Więc dobranoc Państwu. 


 

sobota, 5 marca 2022

4 marca 2022


1. Igor Janke tłumaczył rano na Twitterze że zawsze potępiał Orbana współpracę z Rosją. 

Nie wiedzieć czemu przypomniało mi to dowcip o dziadku i wnuczku. Ten, który kończą słowa: hola, hola zły człowieku.

Nie słuchałem ekscelencji Cichockiego u Mazurka. Słuchała Bożena. Powiedziała, że Mazurek był zmęczony. Chyba bardziej niż ekscelencja. Pod koniec pytania, których nie zadał Mazurek, zadawać sobie zaczął sam ambasador. 
Z ekscelencją mijałem się kilka razy, by w końcu dłużej z nim porozmawiać w Kijowie w 2020 roku. Należy do zbioru polskich urzędników, o których, gdy sobie przypominam, przechodzi mi przekonanie, że Państwo nie działa i wszystko jest bez sensu. 

2. Poseł Kurzępa (lokalne Prawo i Sprawiedliwość) na koniec porannego wywiadu w Radio Zachód, powiedział, iż ma nadzieje, że przyjdzie czas, gdy Ukraińcy nie tylko będą nam dziękować za pomoc, ale też przeproszą na Wołyń. Wolnym, ale krokiem, idą wybory. Dziś widać, że są poważne szanse, że Konfederacja się nie podniesie. Do zagospodarowania jest grupa pełnych antyukraińskich emocji wyborców. Poseł Kurzępa postanowił do nich mrugnąć oczkiem. Nie jest może tych wyborców zbyt wielu, ale te parę głosów zwiększa szansę na podskoczenie o oczko miejsce wyżej w wyniku, a to się może przełożyć na mandat. Więc pan Kurzępa postanowił zagrać wołyńską kartą. Nie przeszkadza mu w niczym to, że dziś tą kartą grają specjaliści od kierunku polskiego z Petersburga. W wyborach do Sejmu jeszcze tu nie głosowałem, najbliższe wybory będą pierwsze. Dzięki dzisiejszej audycji wiem, że na pana Kurzępę nie zagłosuję. Mimo iż to harcerz. I sympatyczny ponoć człowiek. 

3. Byłem w Zielonej. Audi po płukaniu silnika spisuje się bardzo dobrze. Byłem w Castoramie. Kupiłem ziemię. Idzie wiosna. Ziemia będzie potrzebna. 
Suburban wyjedzie w połowie tygodnia. 
Prezes IPN zasugerował przyspieszenia oczyszczania krajobrazu z postsowieckich pozostałości. Mam nadzieję, że nikt się nie będzie chciał zająć pomnikiem łącznościowca w Kęszycy Leśnej. Jest tak brzydki, że może zostać.

Wieczorem znów mnie zassał flightradar. Włoski boeing. Amerykański hercules. I ukraiński – nie lecący na Ukrainę – antonow. 

piątek, 4 marca 2022

3 marca 2022


1. Wyświetlacz w Macbooku Air zaczął się zebrzyć. Znaczy pojawiły się nim niepokojące paski. Ran kurier przyniósł zestaw bitów, wśród których był słynny w pewnych kręgach pięcioramienny do macbooków. Rozebrałem. Zupełnie. I wtedy się okazało, że dekla z wyświetlaczem raczej się nie da rozłożyć.I to jest zła informacja, bo nie mam szansy przeciwdziałać dalszej degradacji taśmy. Myślałem, że przynajmniej wymienię nadgryzioną przez kotka Rudolfa klawiaturę. I tu też wyszedł problem. Wygląda na to, że top case jest prawie nierozbieralny. Zostałem więc z problemem i komputerem w kawałkach. Jedyny plus jest taki, że Chińczycy, którzy na bank załadowali mi coś do komputera w 2015 roku, nie będą się mogli do niego podłączyć. 

2. Zacząłem z niewiadomych przyczyn robić za specjalistę od międzynarodowego bezpieczeństwa. Jeden telefon: czy trzeba się wynosić z Warszawy. Drugi telefon: czy na wypadek wojny, lepiej trzymać kasę w Euro, czy może jednak lepiej kupić za nią mieszkanie. Trzecie było pytanie na whatsappie: Chińska telewizja szuka europejskiego eksperta. Czwarte pytanie na whatsappie: czy weźmie pan udział we wtorek w show na FoxNews. Gdybym cokolwiek miał do powiedzenia, mógłbym zostać gwiazdą national television. Nie mam. I to jest zła informacja.

3. Byli goście. Jeden zza Odry, drugi zza oceanu. Byli i pojechali. Złą informacją jest, że nie było czasu dłużej pogadać.

 

czwartek, 3 marca 2022

2 marca 2022


1. Mały kot nazywany Rudolfem, wyszedł z domu rano. Nie zauważyłem kiedy. Miałem moment zawahania, gdy wyciągałem z szuflady lekarstwa, nie wskoczył do szuflady, jak robi to codziennie, by dostać swoją pastylkę z olejem z wątroby rekina. 
Przez cały dzień go nie widziałem. Wydawało mi się, że gdzieś śpi. Nie spał. Kiedy późnym popołudniem miałem ruszyć do miasta i w końcu wyszedłem z domu, usłyszałem, jak się w niebogłosy wydziera z lipy. Znowu wylazł na dziesiąty metr i bał się zejść. Złą informacją jest, że nie mam pojęcia jak mu wytłumaczyć, że skoro potrafił wyleźć, to uda mu się też zleźć.

2. Przypomniała mi się historia pana Romana. 1989 rok. Kijów. Wymiana szkolna. Nauczyciel literatury z kijowskiej szkoły. Roman Michajłowicz. Kijowską młodzież bawił sposób, w jaki wymawialiśmy imię. Zamiast Raman, Roman (po rosyjsku – powieść). Roman Michajłowicz był Żydem. Miał zaraz emigrować do Izraela. Zawieźli nas pod Kijów, do skansenu. Po przejściu wycieczkowej trasy, siedzieliśmy jedząc tzw. suchy prowiant. Marek Eminowicz zapytał Romana Michajłowicza, dlaczego wyjeżdża, skoro zaraz się Związek Radziecki rozpadnie, rzeczywistość się raczej poprawi. Roman Michajłowicz odpowiedział historią. Otóż zawsze jak wstanie, chce zapalić. Żona nie pozawala mu palić w domu, więc wychodzi na balkon. Mieszka w dobrym miejscu. Z balkonu jest widok na ważne w mieście skrzyżowanie. No i za każdym razem, gdy rano wychodzi na ten balkon, to się boi, że gdy wyjrzy, na środku tego ważnego skrzyżowania będzie stał czołg. I on się nie chce już bać. Dlatego emigruje. Do Izraela. Cóż, kijowski nauczyciel literatury nie był mocny w geopolitykę. I to jest zła informacja. 

3. Złą informacją jest, że nie chce mi się więcej dziś pisać. 


 

środa, 2 marca 2022

1 marca 2022


1. Zmęczony jestem i mi w związku z tym nie chce pisać. No i to jest zła informacja. 

2. W związku ze zbliżającym się powrotem Bożeny, zabrałem się za sprzątanie. Szło mi jak wszystko ostatnio. I to jest zła informacja. Nie ma się czemu dziwić, gdyż każdą czynność przerywam na przeglądanie Twittera. A jak tylko na Twitter zerknę, to wsiąkam. Kiedyś się włączało telewizor, który szemrał i człowiek miał iluzję bycia poinformowanym. Teraz, niestety to nie działa. Stacje nie są w stanie obrobić tylu informacji, wypełniają więc czas gośćmi, w znakomitej większości takimi, których słuchanie nie ma sensu. 
Choć w wczoraj w nocy w TVN24 był – nie wiem kto – interesujący. Z Kijowa. Dziennikarz drżącym głosem zapytał, jak sobie radzą będąc bombardowani. Gość odpowiedział, że Homo Sapiens dotrwało do dzisiejszych czasów, bo się potrafi przystosować do warunków. Przez pierwsze dwa dni było im trudno, a teraz lepiej. 

3. W związku ze Środą Popielcową, mój nowy szef postanowił, że powinnśimy sobie dać spokój z иди нахуй. Przypomniał mi się napis sprajem, na kamienicy naprzeciw V liceum. Napis ewoluował. Wyewoluował do „wiecie kto, wiecie co”. Pamiętam kto, ale nie pamiętam co. I to jest zła informacja. 
W każdym razie, u nas na jedynce rosyjski okręt wojenny ma iść wie dokąd.


 



wtorek, 1 marca 2022

28 lutego 2022


1. Obudził mnie kolega kotek. Z nudów, bo raczej nie z głodu, zaczął podgryzać mi twarz. Skoro mnie obudził, to znowu utonąłem w Twitterze. 
Trzy godziny później wstałem. I to jest zła informacja, gdyż musiałem przerwać tweeterowanie. A przerywając, odebrałem sens tweeterowaniu wcześniejszemu. Mogłem spać. I bym się może wyspał. 
Komentarze, dotyczące zmiany niemieckiej polityki, przypomniały mi historię z wadliwymi karabinkami Bundeswehry. Kilka lat temu przez polskie media przeleciała historia o tym, że Bundeswehra jest beznadziejna i że się okazało, że podstawowa broń strzelecka nie działa jak powinna. Przeleciała – to złe określenie. Ona się raczej przetaczała. Każdy się musiał wypowiedzieć. Konkretnie: ogłosić, że Niemcy są bez sensu i nie mają armii. A w międzyczasie. W parę tygodni chyba Niemcy wymieniły karabinki Bundeswehry na działające. Wniosek z tego taki, że jak do Niemców dotrze, że nie ogarniają, bardzo się szybko potrafią ogarnąć. Co pewnie będziemy mogli teraz zobaczyć.

2. Przez Sycowice i Nietkowice pojechałem na prom. Wody w Odrze wciąż dużo. 
Lawina ma nowe hamulce. Nie do końca, gdyż trzeba wymienić jeszcze szczęki od ręcznego. Złą informacją jest, że ABS wciąż nie działa. Dobrą, że gdy wsiadałem – urwał się próg. Ten taki srebrny, dokręcany. Jest więc pretekst, by zdjąć drugi. 
Suburban, prawdopodobnie wyjedzie w tym tygodniu.

3. Pomysł z cytatem z obrońców Wężowej Wyspy działa. Miło było patrzeć na reakcje ludzi, do których był zaadresowany. Dobrą informacją jest, że obrońcy ci żyją. 

Kupiłem sobie na wyprzedaży w Media Markt napęd DVD. Wsadziłem do Pro. Działa. Złą informacją jest, że Settlers, do zainstalowania których potrzebny był mi napęd – nie działają. Gdyż system jest zbyt nowy. 



 

poniedziałek, 28 lutego 2022

27 lutego 2022


1. Znowu się nie wyspałem, bo zamiast dosypiać po tym, jak się obudziłem, odpaliłem Twitter. No i się nie mogłem oderwać przez parę godzin. Oderwałem się i włączyłem, telewizor, licząc na przemówienie kanclerza Niemiec. Przeliczyłem się. I to zła informacja. 

2. Przemówienie pewnie za chwilę będzie po polsku na stronie Bundestagu. Na razie bardziej znam reakcje niż treść. 
Putin stracił Niemcy – napisał na Twitterze Radosław Sikorski. Innymi słowy przyznał, że Putin Niemcy miał. Również wtedy, gdy mówił że się ich silnych nie boi.  
Właściwie śmieszy mnie wyciąganie Morawieckiemu zdjęć z Orbanem przez ludzi, którzy przyszłość Polski widzieli obok Niemiec. Putinowskich – jak przyznał pan Radek – Niemiec. 

Süddeutsche Zeitung napisano, że na zmianę polityki Niemiec wpływ miał Mateusz Morawiecki. Parę osób o mało szlag nie trafił. Nie ma się czemu dziwić, jeżeli ktoś wierzy, że Polska nie prowadzi polityki zagranicznej, ludzi pokazujących, że nie jest to do końca prawda – najchętniej paliłby na stosie. 

Dziwię się, że jeszcze nie trafiłem oznaki oburzenia spowodowane upadkiem progresywnych wartości. Nikt nie protestuje, w związku z nazywaniem rosyjskich żołnierzy ебаными педерастами
Pojawiają się głosy, że nie można wszystkich Rosjan traktować tak samo, że to Putin, nie oni. Cóż, czasem warto zapytać tych dobrych Rosjan, co myśleli o zajęciu Krymu. 
Nikt z załamujących ręce nad ich losem oczywiście nie zapyta. I to jest zła informacja. 

3. Będziemy mieć jutro bardzo grubą gazetę. Przygotowywanie jej sprawiło mi bardzo dużo radości. 
Złą informacją jest, że nie zobaczę jak wyszła, nim nie dojadę do Zielonej. 






 

niedziela, 27 lutego 2022

26 lutego 2022


1. No, nie spałem zbyt długo, co miało wpływ niezbyt dobry wpływ na resztę dnia. Teraz na przykład jest chwilę po pierwszej w nocy, a je zasypiam po każdym wpisanym zdaniu, I to jest zła informacja. 
Wczoraj w Warszawie, prezydent Węgrów powiedział, że poprą wszelkie sankcje. Wczoraj nikt tego nie usłyszał. A dzisiaj nie słyszano jeszcze bardziej. Tak bardzo, że aż w tej sprawie musiał się wypowiedzieć węgierski ambasador, a później premier. `

Niektórzy mieli kłopot. Postanowili, że Węgrzy będą czarnym ludem. A się okazuje, że to Niemcy. Najprościej było nie przyjmować tego do wiadomości. I to jest zła informacja. 
Przeleciał nad nami wracający z Belina premier Morawiecki. Parę godzin później się okazało, że jednak coś załatwił. Choć wykluczenie z SWIFT-u tylko części banków, przypomina rotacyjną głodówkę.

2. Pod nieodżałowanym świebodzińskim Tesco, zbierano sprzęt, który ma pojechać na Ukrainę. Zawiozłem raz użyte wojskowe buty. Dołożyłem do nich powerbank z jakiegoś wora, nazywanego giftpackiem. Mam nadzieję, że ktoś w tych butach wróci po wszystkim do domu. Ludzi dużo, darów dużo, ciągle ktoś przyjeżdżał i coś dorzucał. Pakujący ludzie zwijali się jak w ukropie. Złą informacją jest, że pewnie bym coś jeszcze mógł znaleźć, ale nie wymyśliłem co. 

3. Cały dzień z nosem w Twitterze. Wiele radości sprawiało oglądanie Ukraińców złorzeczących na filmach po rosyjsku. Rosyjski to świetny język do przeklinania. Słów nie ma zbyt dużo, ale zestawianie ich przecudowne daje efekty.
Sąsiad Tomek miał urodziny czterdzieste. Dawno to było temu, kiedy ja miałem czterdzieste. Świat się od tamtego czasu bardzo zmienił. I to jest zła informacja. 


 

sobota, 26 lutego 2022

25 lutego 2022


1. Kwaśniewski u Mazurka. Powiedział, że po dwudziestu latach prezydentury to nawet on by odleciał. I ważniejszą rzecz: że Putin ma większą władzę niż przywódcy Związku Radzieckiego. 

Pojechałem do Zielonej. Nową drogą przez las. W jej połowie minąłem gościa na rowerze, który na kierownicy wiózł wiaderko po farbie bardzo popularne wśród lokalnych grzybiarzy. Grzyby w lutym – brzmi nieprawdopodobnie – lecz interesująco. 
Czekałem chwilę na prom. Wody w Odrze jak lodu. 
Po drodze wykonałem kretyński manewr – zacząłem wyprzedzać samochód, któty okazał się być dwoma, znaczy: holowanym. Nie mogłem wrócić na swój pas przed wysepką, więc minąłem ją pod prąd. I to jest zła informacja, bo gdyby świadkiem tego był jakiś stróż prawa – miałbym się z pyszna.

2. Lawina została u panów mechaników, ja, z moim nowym szefem, pojechałem do Gorzowa. A potem do Wrocławia. We Wrocławiu – Sportowiec roku. Nie wiem, kto został, bo cały czas z nosem w telefonie. Szczyt B9. Węgier mówiący, że poprą sankcje. Bułgar wieszczący rosyjskie zwycięstwo. Panowie bałtyccy – z twardym przekazem.
Ropa wróciła do cen sprzed ataku. Chińczycy – wbrew temu, co piszą nasi mądrzy dziennikarze – nie wyglądają na kolegów Rosjan. Wydaje się mojej osobie, że im dłużej trwać będzie wojna, tym mniej będą Rosjan kolegami. A trwać będzie. Pentagon informuje, że postępy Rosjan są dużo mniejsze, niż się wydawało, że będą. 
Jakoś lepiej wszystko wygląda niż wczoraj.  
Żenują mnie teksty o tym, że Zełenski nagle stał się mężem stanu. To się nie stało teraz. Pamiętam pierwszą jego wizytę w Warszawie. Jego zaangażowaniem można by obdzielić kilkunastu naszych polityków. 
Obecna sytuacja międzynarodowa, byłaby świetnym pretekstem do zweryfikowania naszych medialnych specjalistów od polityki międzynarodowej. Byłoby. Raczej nie będzie. I to jest zła informacja. 

3. Strasznie dawno nie prowadziłem byle jakiego samochodu. Nowa Corolla. Wystarczy, by się zrobiło trochę ślisko, i – przy większej prędkości – prowadzenie zamienia się w walkę o życie. Konstrukcja zawieszenia ma znaczenie. Nie uczą tego na kursach na prawo jazdy. I to jest zła informacja. 


 

piątek, 25 lutego 2022

24 lutego 2022


1. Po krótkim śnie obudziłem się w nowym świecie. Choć tak naprawdę świat ten wcale nie był taki nowy. I to jest zła informacja.
U Mazurka szef PISM-u. Najciekawsze, co powiedział: sankcje na oligarchów nie muszą mieć specjalnego znaczenia, bo są zbyt bogaci. Odcięcie Rosjan od międzynarodowego sportu – to coś dotkliwego. 
Przed południem latały nade mną śmigłowce. W zestawach Chinook plus dwa Apache. Strasznie to głośnie jest. Ale – gdy się chwilę pomyśli – to miły dla ucha dźwięk.

2. Wyskoczyłem na chwilę do miasta, kupić chleb i coś dla kotów. Przy stacji benzynowej kolejka. W Warszawie też kolejki do dystrybutorów. I plotki, że zaraz braknie paliwa, że nie będzie dostaw, bo wszystko idzie do wojska. Plotki stugębne. I w tym wszystkim Kołodziejczak z Agrounii opowiadający o ropie po dziesięć złotych. Nóż się mojej osobie w kieszeni otwiera, gdy mi się przypomina, jak parę tygodni temu robiono z tej obcym alfabetem pisanej postaci robiono ofiarę reżimu i obrońcę demokracji.
Ludzie to wszystko kupują. I to jest zła informacja. W Lidlu słyszałem rozmowę dwóch facetów. Jeden narzekał, że godzinę stał w kolejce na stacji, a drugi się z niego naśmiewał mówiąc, że w Zielonej kolejek nie było. I paliwo było tańsze. 

3. Ponoć Niemcy, Włochy, Cypr i Węgry są przeciw odłączeniu Rosji od SWIFT. Ciekawy sojusz. Złą informacją, że skuteczny. 

Mnie cały dzień boli głowa. A Kocia nie było od przedwczorajszego wieczoru. Nietoperz zniknął. 


 

czwartek, 24 lutego 2022

23 lutego 2022


1. Mazurek rozmawiał z ekscelencją Piekłą. Od godziny się zastanawiam, z Piekłą, czy z Piekłem. I to jest zła informacja. Rok po COVID-zie, a mnie to ciągle trzyma. I to jest zła informacja. 
Mówili o modnym ostatnio twierdzeniu: że Putin zwariował. Mnie tam się wydaje, że był taki od dawna. Tym, którzy twierdzili inaczej, najłatwiej mówić, że zwariował ostatnio.

2. Cały dzień zajmowałem się trudno powiedzieć czym. Rano, przez dobre dwie godziny, kombinowano z prądem. Pojawiał się i znikał. Kiedyś takie skoki wykończyły nam lodówkę. Nowa przystosowana jest do polskich warunków. Uruchamia się dopiero, gdy zasilana jest bez przerwy przez kilka minut. Zresztą i tak podpięta jest przez UPS. Gorzej było z WiFi. Po każdym wyłączeniu, routery musiały chwilę wstawać. Przekonfigurowałem sieć. Tak, by główny router mógł być podpięty do UPS-a. 
Sprawdziłem przyłącza masy w Lawinie. Kiedyś pomogło to na ABS. Tym razem nie pomogło. I to jest zła informacja. 
Kurier przywiózł kawałek Suburbana, później drugi kurier przywiózł pudło doniczek. Trzech doniczek. W tym jedną, niestety, pękniętą. 

3. W pewnej chwili, w salonie pojawił się nietoperz. Latał w kółko niepokojąc koty. W końcu zawisł nade mną na lampie. Złą informacją jest, że to chyba nie pora na nietoperze. 

Przysnąłem przy telewizorze. Obudził mnie profesor Żerko wypowiadający się na temat amerykańskiej prasy z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Program był niby o kwaterach Hitlera, jednak opowiadał o schronach OKH i OKW w Zossen, na miękko przechodząc w analizę psychologiczną Adolfa Hitlera. W tym profesora Żerkę wspierał dr Bilewicz. 
Przerwałem, bo nie mogłem zdzierżyć sposobu w jaki niemieckie słowa wypowiadał gospodarz programu. Cóż, nie każdy może być Wołoszańskim.