poniedziałek, 14 marca 2022

14 marca 2022



1. Śniła mi się lubuska pani kurator. Briefing. Nad jakąś rzeką. Nie wiedziałem, kto to jest. Zapytałem, ktoś podpowiedział. I dotarło do mnie, że jest nawet całkiem do siebie podobna, choć ubrana zadziwiająco, jak na siebie, byle jak. 
Złą informacją jest, że nie pamiętam, czego briefing dotyczył. A mogło to być coś ważnego. 

2. Pojechałem do Zielonej. Promem. Skrótem przez las. Lasy by mogły coś z tą drogą zrobić, gdyż zbytnio jest ona dziurawa. Wody w Odrze wciąż dużo. 
Suburban nadawał się do tego, by kontynuować przerwany w październiku proces rejestrowania go. Przez całą swoją dotychczasową historię, jeździł z masą własną w dowodzie wynoszącą zero, Rzeczywistość się zmieniła. Teraz zero już być nie może. Pojechałem na wagę. Do Centrozłomu. Zapłaciłem sześćdziesiąt parę złotych. Wyszło dwie tony sześćset. Później pojechałem do stacji kontroli pojazdów. Gdzie było bardzo miło, lecz czasochłonnie, gdyż pan diagnosta opowiadał całe swoje życie. Zaczął od końca. Doszedł do wojska, w którym czarną wołgą woził jakiegoś generała.

W każdym razie, mam już komplet dokumentów. 
Złą informacją jest, że skrzynia ciąż działa na tylko dwóch biegach. 

3. Wieczorem pojechaliśmy do Lidla. Po raz pierwszy, od uruchomienia automatycznych kas była zainteresowana rozwiązywaniem problemów generowanych przez te kasy pani. A Lidl jakby sankcjami dotknięty. Półki pustawe. Asortyment ograniczony. Ciężkie czasy. I to jest zła informacja. 

 

13 marca 2022


1. Przez chwilę oglądałem „Kawę na ławę”. I to była akurat ta chwila, w której człowiek żałował, że to nie Konrad Piasecki jest parlamentarzystą. 
Przez chwilę oglądałem „Cztery strony prasy”. Bardzo krótką chwilę. „Loży prasowej” nawet nie włączałem. I – sądząc po twitterowych komentarzach – dobrze. 
Wysłuchałem Mazurka bez Stanowskiego. I Mazurka z Kazimierczakiem i Dobrowolskim. Dlaczego benzyna w Polsce ma być tańsza niż w Niemczech, skoro telewizory są droższe. O piwie nie mówiąc. Czy winie. 
Zabawna w sumie była niechęć Mazurka do dzwoniących słuchaczy. Słuchacze brzmią trochę jak pogrobowcy Wykopu. Więc się niby obrażać nie powinni. Ale pewności w tej sprawie nie mam. I to jest zła informacja. 

2. Kotek Rudolf. Wczoraj asystował przy ogrodowych pracach. Wlazł na grab. Myślałem, że przyjdzie mi nieść drabinę z pomocą. Jednak zlazł. Złapał mysz. Interweniowałem dając myszy fory. Nie na wiele się to zdało. Złapał ją drugi raz. I nie dal już jej sobie odebrać. I to jest zła informacja. 
Po wszystkich tych przygodach, dziś był przekonany o swojej wyjątkowości. Dziś postanowił zapolować na Lucky'ego. Lucky nie bardzo wiedział jak się zachować. W każdym razie Rudolf przeżył. 


3. Wbiłem sobie wczoraj w rękę nóż. Japoński, Więc wszedł głęboko. Ściągnąłem ranę takimi paskami do ściągania ran. Niby dobrze, ale mnie ręka boli. A właściwie obie dwie, bo wczoraj przycinając dziką różę nawbijałem sobie kolców. 
Przez ostatnie dni oglądaliśmy najświeższych „Wikingów”. Ich to ciągle coś musiało boleć i jakoś z tym funkcjonowali. 
Przyszedł sąsiad Tomek. Przerwane łańcuchy dostaw na razie go nie dotknęły. Na razie. 


eSIM T-Mobile prawie działa. Znaczy: da się rozmawiać, ale jest problem z SMS-ami. Nie działają. I to jest zła informacja.


 

niedziela, 13 marca 2022

12 marca 2022


1. Zwykle mi się nie udaje uruchomić po zimie kosy spalinowej. Podobnie było dzisiaj. Ciągnąłem za sznurek i ciągnąłem, a efekty były żadne. Nie znam się na gaźnikach. Nawet tych bardzo prostych. I to jest zła informacja.

2. Uruchomiłem kosiarkę-traktorek. Zacząłem kosić zeszłoroczną trawę. Z niezłym nawet skutkiem. Skosiłbym cały kawałek między remizą a stołówką, ale się okazało, że mi się ≠ nie wiedzieć czemu – kosiarka zapaliła. Żywym ogniem. Zwarcie jakieś, czy co. Zanim zauważyłem, od płonącej kosiarki zapaliła się trawa sucha. Trawa płonęła, kosiarka płonęła, a ja szukałem gaśnicy. Pierwsza nie działała. Druga działała trochę. Udało się kosiarkę zgasić, zanim się zapalił zbiornik paliwa. Ze dwanaście litrów benzyny. Gaszenie trawy trwało. Część dało się zadeptać. Część musiała się wypalić. Tak, czy inaczej udało się ogień opanować. Złą informacją jest, że w kosiarce spaliła się wiązka i nie da się jej uruchomić, a naprawiacz kosiarek chyba jeszcze nie doszedł do siebie. 

Muszę kupić ze dwie gaśnice. Albo lepiej trzy.

3. Znowu zadziwiająco dużo ludzi chciało ze mną koniecznie rozmawiać o moim poprzednim miejscu pracy. A ja, nie mając nic do powiedzenia, mogłem się cieszyć, że nie muszę szukać jakichś wytłumaczeń. Niektórzy nie mają szczęścia. Niektórzy mają pecha. Niektórzy mają pecha gigantycznego. W tym przypadku rozmiar pecha jest taki, że bym się nie zdziwił, gdyby Watykan w przyszłym roku wypowiedział nam konkordat.
Złą informacją jest, że nasze gwiazdy dziennikarstwa już winią – Bogu ducha w tym przypadku winne – Służby. 


Tu link do mojego wczorajszego tekstu z Kyiv Post:

https://www.kyivpost.com/article/opinion/op-ed/a-polish-perspective.html?fbclid=IwAR0PdGF55gOmXSzUmgPv--sOgxO5jiYxH6oIO9-EC3XKWiLYHCxzcUQzVWE



 

sobota, 12 marca 2022

11 marca 2022



1. Naród ukraiński jest narodem nowym. Powiedział u Mazurka minister Czarnek. Dyrektor Zydel pewnie by się zgodził, gdyż uważa – jak to etnograf – że naród jako taki jest instytucją nową.  
Nie wyspałem się. Wstałem obolały. Śniły mi się jakieś postlicealne krakowskie niepozałatwiane sprawy. Wędrówka Karmelicką w stronę placu Inwalidów. I w lewo Alejami. 
Zadzwoniono od Suburbana, bo nie wyjedzie, gdyż akumulator się wyprowadził. Nic dziwnego, że się wyprowadził, skoro rozładowany był przez trzy lata. Złą informacją było, że prąd się pojawiał i znikał. I nic nie mogłem z tym zrobić. 

2. Wyjechałem do Zielonej. Wziąłem tam udział w serii spotkań. On- i offline. Trwały na tyle długo, że nie zdążyłem dojechać by się Suburbanem przejechać. I to jest zła informacja. Zatankowałem. Odebrałem garnitury z pralni. Podjechałem do Świebodzina. Zrobiłem zakupy i wróciłem do domu. Po drodze słuchałem Zgromadzenia Narodowego. Nie mogę się doczekać jutrzejszych gazet. 

3. Wieczorem Kyiv Post opublikował mój powstający przez prawie tydzień tekst
Pisałem rzeczony tekst do pewnego brytyjskiego tygodnika. Na koniec usłyszałem, że jest dobry, ale nie ma na niego niestety miejsca. Moja Ukraińska koleżanka napisała mi, żebym się nie zniechęcał odmową, że jej 90% odrzucają. Nie zniechęcam się. Mam poważne podejrzenie, że jestem pierwszym autorem w siedemdziesięcioletniej historii mojej gazety, którego tekst w tamtym tygodniku został w ogóle przeczytany. Ukraińska koleżanka wysłała tekst wydawcy Kyiv Post. 
Na koniec wyszła żenująca sytuacja – okazało się, że wszystkie zdjęcia, jakie swoje mam to bardziej lub mniej śmieszne selfie. 
I jedno paszportowe. 




 

piątek, 11 marca 2022

10 marca 2022


1. Śnili mi się Japończycy. Uczyli obsługi pistoletu, który był japońskim Glockiem. Konstrukcja identyczna jak w Glocku, design bardziej azjatycki. Problem polegał na tym, że się nie prawie nie dało ich zrozumieć. Choć niby jeden trochę mówił po polsku. 
Wszystko pewnie przez to, że w nocy miałem serię rozmów po angielsku, który to język znam zdecydowanie gorzej niż mi się wydawało. I to nie jest tak złą informacją, jak to, że za oceanem politykom bije podobnie jak naszym. 

2. Byliśmy w Gorzowie. Później w Kostrzynie. W twierdzy. Byłem o krok od Niemiec. Parkiety na zamku montowane były, rosyjską modą, na lepiku. Twierdza robi wrażenie. Złą informacją jest, że nie ma pomysłu na turystyczne jej wykorzystanie.

3.Wysłuchałem dwa Hejt Parki prowadzone przez Mazurka. Bardzo mi się podobały. Rozmowa z Wróblewskim przypomniała mi początek lat dziewięćdziesiątych, kiedy był korespondentem RMF-u w Stanach. RMF miał wtedy późnym popołudniem blok publicystyki. Bardzo to było dobre. RMF wtedy był wtedy bardzo dobry. Dziś nie jest. I to jest zła informacja. 




 

środa, 9 marca 2022

9 marca 2022




1. Czarzasty u Mazurka, nie bez radości, korzystał z tego, że Lewica (nawet postpezetpeerowska) nie bierze udziału w rywalizacji, czyj przeciwnik jest najbardziej proputinowskim proputinowcem w Polsce. Inni biorą. I to jest zła informacja. 

Wpadłem na dyskusję o dobrych Rosjanach – o tym, że nie można stosować zbiorowej odpowiedzialności. Hasło: dobrzy Rosjanie przypomniało mi przydługi dowcip, który zacytuję:

Zima. Rosyjski bezkres. Ze swojej pracy, wraca do domu wzdłuż torów kolejowych Rosjanin. Mróz, wiatr, nieciekawie. Idzie wzdłuż tych torów, przebija się przez zaspy. Nagle zobaczył kożuch. Ktoś musiał wyrzucić z pociągu. Ubrał się Rosjanin w ten kożuch, zrobiło mu się cieplej. Idzie. A tu następny kożuch. Z kłopotami udało mu się ubrać i ten drugi. Zupełnie mu się ciepło zrobiło. Idzie dalej. Jeszcze jeden kożuch. Dobre pół godziny próbował założyć go na te dwa, co je już miał na sobie. Poddał się. Myśli. Wymyślił. Dla żony weźmie. Idzie dalej. Jeszcze jeden kożuch. Dla siebie ma, dla żony ma… Dla córki. Idzie. Jeszcze jeden. Dla siebie ma, dla żony ma, dla córki ma… Dla teściowej. Idzie. Jeszcze jeden. Dla siebie ma, dla żony ma, dla córki ma, dla teściowej ma… wziął na wszelki wypadek. Idzie. Patrzy. A tu w śniegu leży czternastoletnia dziewczyna, w letniej sukienczynie, sina z zimna. I tak mu się jej żał zrobiło, że jak ją dupczył, to zapłakał. 

2. Pszczoły wstały. Zaczęły brzęczeć koło swoich dziur w murze. Albo zwariowały, albo będzie wiosna. Szybko będzie. Pojawiły się też dwa krokusy. W związku z nadchodzącym nadejściem wiosny postanowiłem przyciąć drugą jabłonkę. Radykalnie to zrobiłem. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Pozostałe jabłonki są już tak duże, stare i zdziczałe, że docinanie ich będzie wielkim wyzwaniem. I to jest zła informacja. 

3. Obserwowałem przez chwilę zaloty Kocia. Rodziną nie jest zainteresowany. Znalazł sobie nowy obiekt uczuć. Koty w marcu. Lenin w Październiku. 

Słuchałem wieczorem rzecznika Pentagonu. Nie podobało mi się. I to jest zła informacja. 

Obsługa Air Force Two nosiła maseczki pod brodą. TVN24 zaprosił do komentowania przylotu Harris, wiceministra spraw zagranicznych u pani Kopacz profesora Nowaka-Fara. Powiedział, że przylot Harris będzie źle odbierany w Rosji. Jakże się cieszę, że nie pracuję w telewizji informacyjnej. 



8 marca 2022



1. U Mazurka Kumoch. „Polska nie bierze udziału w samej wojnie, natomiast Polska nie jest bezstronna w tej wojnie, wiemy, kto jest agresorem, kto jest ofiarą.
Pojechałem do Zielonej. Na autopilocie. I to jest zła informacja, bo jednak widoki za oknami są za każdym razem inne. 

2. W Zielonej Górze, na Deptaku, prezydent miasta, wraz z radnymi rozdawał paniom ciastka. Wyłapywanie przechodzących kobiet wyglądało dość zabawnie. Mimo iż prezydent wywodzi się z lewicy, nie chciał przyjąć argumentu, że to iż mam brodę, nie musi znaczyć, że się kobietą nie czuję. 
Zatankowałem najdroższy w życiu gaz. Złą informacją jest, że najprawdopodobniej najdroższy w życiu gaz tankować będę też następnym razem. 
Oddałem do czyszczenia garnitur, dwie marynarki i spodnie. Odnalezienie pralni, to kolejny etap w zagnieżdżaniu się w Lubuskiem. 

3. Polska, ustami MSZ, ogłosiła, że może przekazać MiG-i Amerykanom. Gdybym tu przekleił kilka na to reakcji, dołożył zgryźliwy komentarz – śmiechu nie byłoby końca. Nie chce mi się. I to jest zła informacja. 
HBO Max. Nowy „Matrix”. Nuda. Ciekawe, czy gdybym miał trzydzieści lat mniej, to bym odkrył, że gra ten aktor z „Cyberpunka”. 


 

wtorek, 8 marca 2022

7 marca 2022


1. Dawno tu nieobecny Kocio nocował ostatnio trzy razy. On jak już śpi, to nic go nie jest w stanie obudzić. Koło południa wstaje, je, i idzie do roboty. Wraca koło ósmej, je, wychodzi i wraca po północy. Rudzi zdarza się znikać na parę godzin. Z Dr coś się dziwnego stało i niechętnie przekracza próg. Rudolf wychodzi na – w porywach – trzy kwadranse. O ile, oczywiście, nie trafi na lipę. Wtedy siedzi na zewnątrz do odwołania.  
Generalnie mogłoby być już ciepło. Koty by się pewnie przeniosły na taras i odpadłby obowiązek pilnowania drzwi, czy oby któreś nie chce wejść. 
To jeszcze chwilę potrwa. I to jest zła informacja. 

2. Dokonałem ostatniej próby naprawy wyświetlacza w Macbooku Air. Nieskutecznej. I to jest zła informacja. Będę musiał zrobić grubszy remont. Wymyśliłem, że kupię najsłabszy możliwy model i podmienię płytę główną na tę wypasioną moją. 

3. Русский военный корабль пошёл на хуйI to jeżeli cała historia z ostrzelaniem go z Grada jest prawdziwa, jest to bardzo zabawne. Rosjanie zrobili okręt niewidzialny dla radarów, który Ukraińcy wykryli i ostrzelali mało nowoczesnymi, niekierowanymi rakietami. 
Zupełnie jak w dowcipie: co to jest – nie dzwoni i nie mieści się w dupie? Rosyjska maszyna do dzwonienia w dupie. 
Od następnego wydania będziemy nad winietą dawać liczbę zniszczonego rosyjskiego sprzętu. I to jest zła informacja, bo będę musiał to sam przygotowywać. 

 

niedziela, 6 marca 2022

6 marca 2022



1. Tyle razy szydziłem z ludzi, którzy w ramach protestu zmieniali sobie awatary na fejsie. Teraz siedzę na Twitterze i retweetuję z zaangażowaniem tweety dotyczące wojny. Z niezłym skutkiem – wykręciłem ponad pół miliona zasięgów. Co nie zmienia sytuacji, że to wciąż jest jednak działanie pozorowane. I to jest zła informacja. 
Złapałem się na tym, że po dźwięku poznaję przelatujące Herculesy. 

2. Zaczęliśmy wczoraj oglądać „Dom Gucci”. Film – przynajmniej pierwsza połowa – był tak nudny, że zasnąłem tak bardzo, że nie napisałem negatywów. I to jest zła informacja. Ubawiło mnie wcześniej, nim zasnąłem, że Maurizio w Nowym Jorku fotografuje żonę prakticą. 

3. W niedzielę, przez chwilę oglądałem Rymanowskiego i przez kolejną chwilę Piaseckiego. Nie widziałem afery Kowalski vs Stankiewicz. Obejrzałem tylko notatki Kowalskiego na Twitterze. Ktoś w nie wytrzymał ciśnienia. Dyskusje, kto jest bardziej proputinowski, żeby nie były takie głupie, byłyby nawet śmieszne. Scenariusze pisane cyrylicą, chyba jednak bardziej pisane są grażdanką. 
Podejmiemy zaraz drugą próbę obejrzenia Guccich. Więc dobranoc Państwu. 


 

sobota, 5 marca 2022

4 marca 2022


1. Igor Janke tłumaczył rano na Twitterze że zawsze potępiał Orbana współpracę z Rosją. 

Nie wiedzieć czemu przypomniało mi to dowcip o dziadku i wnuczku. Ten, który kończą słowa: hola, hola zły człowieku.

Nie słuchałem ekscelencji Cichockiego u Mazurka. Słuchała Bożena. Powiedziała, że Mazurek był zmęczony. Chyba bardziej niż ekscelencja. Pod koniec pytania, których nie zadał Mazurek, zadawać sobie zaczął sam ambasador. 
Z ekscelencją mijałem się kilka razy, by w końcu dłużej z nim porozmawiać w Kijowie w 2020 roku. Należy do zbioru polskich urzędników, o których, gdy sobie przypominam, przechodzi mi przekonanie, że Państwo nie działa i wszystko jest bez sensu. 

2. Poseł Kurzępa (lokalne Prawo i Sprawiedliwość) na koniec porannego wywiadu w Radio Zachód, powiedział, iż ma nadzieje, że przyjdzie czas, gdy Ukraińcy nie tylko będą nam dziękować za pomoc, ale też przeproszą na Wołyń. Wolnym, ale krokiem, idą wybory. Dziś widać, że są poważne szanse, że Konfederacja się nie podniesie. Do zagospodarowania jest grupa pełnych antyukraińskich emocji wyborców. Poseł Kurzępa postanowił do nich mrugnąć oczkiem. Nie jest może tych wyborców zbyt wielu, ale te parę głosów zwiększa szansę na podskoczenie o oczko miejsce wyżej w wyniku, a to się może przełożyć na mandat. Więc pan Kurzępa postanowił zagrać wołyńską kartą. Nie przeszkadza mu w niczym to, że dziś tą kartą grają specjaliści od kierunku polskiego z Petersburga. W wyborach do Sejmu jeszcze tu nie głosowałem, najbliższe wybory będą pierwsze. Dzięki dzisiejszej audycji wiem, że na pana Kurzępę nie zagłosuję. Mimo iż to harcerz. I sympatyczny ponoć człowiek. 

3. Byłem w Zielonej. Audi po płukaniu silnika spisuje się bardzo dobrze. Byłem w Castoramie. Kupiłem ziemię. Idzie wiosna. Ziemia będzie potrzebna. 
Suburban wyjedzie w połowie tygodnia. 
Prezes IPN zasugerował przyspieszenia oczyszczania krajobrazu z postsowieckich pozostałości. Mam nadzieję, że nikt się nie będzie chciał zająć pomnikiem łącznościowca w Kęszycy Leśnej. Jest tak brzydki, że może zostać.

Wieczorem znów mnie zassał flightradar. Włoski boeing. Amerykański hercules. I ukraiński – nie lecący na Ukrainę – antonow. 

piątek, 4 marca 2022

3 marca 2022


1. Wyświetlacz w Macbooku Air zaczął się zebrzyć. Znaczy pojawiły się nim niepokojące paski. Ran kurier przyniósł zestaw bitów, wśród których był słynny w pewnych kręgach pięcioramienny do macbooków. Rozebrałem. Zupełnie. I wtedy się okazało, że dekla z wyświetlaczem raczej się nie da rozłożyć.I to jest zła informacja, bo nie mam szansy przeciwdziałać dalszej degradacji taśmy. Myślałem, że przynajmniej wymienię nadgryzioną przez kotka Rudolfa klawiaturę. I tu też wyszedł problem. Wygląda na to, że top case jest prawie nierozbieralny. Zostałem więc z problemem i komputerem w kawałkach. Jedyny plus jest taki, że Chińczycy, którzy na bank załadowali mi coś do komputera w 2015 roku, nie będą się mogli do niego podłączyć. 

2. Zacząłem z niewiadomych przyczyn robić za specjalistę od międzynarodowego bezpieczeństwa. Jeden telefon: czy trzeba się wynosić z Warszawy. Drugi telefon: czy na wypadek wojny, lepiej trzymać kasę w Euro, czy może jednak lepiej kupić za nią mieszkanie. Trzecie było pytanie na whatsappie: Chińska telewizja szuka europejskiego eksperta. Czwarte pytanie na whatsappie: czy weźmie pan udział we wtorek w show na FoxNews. Gdybym cokolwiek miał do powiedzenia, mógłbym zostać gwiazdą national television. Nie mam. I to jest zła informacja.

3. Byli goście. Jeden zza Odry, drugi zza oceanu. Byli i pojechali. Złą informacją jest, że nie było czasu dłużej pogadać.

 

czwartek, 3 marca 2022

2 marca 2022


1. Mały kot nazywany Rudolfem, wyszedł z domu rano. Nie zauważyłem kiedy. Miałem moment zawahania, gdy wyciągałem z szuflady lekarstwa, nie wskoczył do szuflady, jak robi to codziennie, by dostać swoją pastylkę z olejem z wątroby rekina. 
Przez cały dzień go nie widziałem. Wydawało mi się, że gdzieś śpi. Nie spał. Kiedy późnym popołudniem miałem ruszyć do miasta i w końcu wyszedłem z domu, usłyszałem, jak się w niebogłosy wydziera z lipy. Znowu wylazł na dziesiąty metr i bał się zejść. Złą informacją jest, że nie mam pojęcia jak mu wytłumaczyć, że skoro potrafił wyleźć, to uda mu się też zleźć.

2. Przypomniała mi się historia pana Romana. 1989 rok. Kijów. Wymiana szkolna. Nauczyciel literatury z kijowskiej szkoły. Roman Michajłowicz. Kijowską młodzież bawił sposób, w jaki wymawialiśmy imię. Zamiast Raman, Roman (po rosyjsku – powieść). Roman Michajłowicz był Żydem. Miał zaraz emigrować do Izraela. Zawieźli nas pod Kijów, do skansenu. Po przejściu wycieczkowej trasy, siedzieliśmy jedząc tzw. suchy prowiant. Marek Eminowicz zapytał Romana Michajłowicza, dlaczego wyjeżdża, skoro zaraz się Związek Radziecki rozpadnie, rzeczywistość się raczej poprawi. Roman Michajłowicz odpowiedział historią. Otóż zawsze jak wstanie, chce zapalić. Żona nie pozawala mu palić w domu, więc wychodzi na balkon. Mieszka w dobrym miejscu. Z balkonu jest widok na ważne w mieście skrzyżowanie. No i za każdym razem, gdy rano wychodzi na ten balkon, to się boi, że gdy wyjrzy, na środku tego ważnego skrzyżowania będzie stał czołg. I on się nie chce już bać. Dlatego emigruje. Do Izraela. Cóż, kijowski nauczyciel literatury nie był mocny w geopolitykę. I to jest zła informacja. 

3. Złą informacją jest, że nie chce mi się więcej dziś pisać. 


 

środa, 2 marca 2022

1 marca 2022


1. Zmęczony jestem i mi w związku z tym nie chce pisać. No i to jest zła informacja. 

2. W związku ze zbliżającym się powrotem Bożeny, zabrałem się za sprzątanie. Szło mi jak wszystko ostatnio. I to jest zła informacja. Nie ma się czemu dziwić, gdyż każdą czynność przerywam na przeglądanie Twittera. A jak tylko na Twitter zerknę, to wsiąkam. Kiedyś się włączało telewizor, który szemrał i człowiek miał iluzję bycia poinformowanym. Teraz, niestety to nie działa. Stacje nie są w stanie obrobić tylu informacji, wypełniają więc czas gośćmi, w znakomitej większości takimi, których słuchanie nie ma sensu. 
Choć w wczoraj w nocy w TVN24 był – nie wiem kto – interesujący. Z Kijowa. Dziennikarz drżącym głosem zapytał, jak sobie radzą będąc bombardowani. Gość odpowiedział, że Homo Sapiens dotrwało do dzisiejszych czasów, bo się potrafi przystosować do warunków. Przez pierwsze dwa dni było im trudno, a teraz lepiej. 

3. W związku ze Środą Popielcową, mój nowy szef postanowił, że powinnśimy sobie dać spokój z иди нахуй. Przypomniał mi się napis sprajem, na kamienicy naprzeciw V liceum. Napis ewoluował. Wyewoluował do „wiecie kto, wiecie co”. Pamiętam kto, ale nie pamiętam co. I to jest zła informacja. 
W każdym razie, u nas na jedynce rosyjski okręt wojenny ma iść wie dokąd.


 



wtorek, 1 marca 2022

28 lutego 2022


1. Obudził mnie kolega kotek. Z nudów, bo raczej nie z głodu, zaczął podgryzać mi twarz. Skoro mnie obudził, to znowu utonąłem w Twitterze. 
Trzy godziny później wstałem. I to jest zła informacja, gdyż musiałem przerwać tweeterowanie. A przerywając, odebrałem sens tweeterowaniu wcześniejszemu. Mogłem spać. I bym się może wyspał. 
Komentarze, dotyczące zmiany niemieckiej polityki, przypomniały mi historię z wadliwymi karabinkami Bundeswehry. Kilka lat temu przez polskie media przeleciała historia o tym, że Bundeswehra jest beznadziejna i że się okazało, że podstawowa broń strzelecka nie działa jak powinna. Przeleciała – to złe określenie. Ona się raczej przetaczała. Każdy się musiał wypowiedzieć. Konkretnie: ogłosić, że Niemcy są bez sensu i nie mają armii. A w międzyczasie. W parę tygodni chyba Niemcy wymieniły karabinki Bundeswehry na działające. Wniosek z tego taki, że jak do Niemców dotrze, że nie ogarniają, bardzo się szybko potrafią ogarnąć. Co pewnie będziemy mogli teraz zobaczyć.

2. Przez Sycowice i Nietkowice pojechałem na prom. Wody w Odrze wciąż dużo. 
Lawina ma nowe hamulce. Nie do końca, gdyż trzeba wymienić jeszcze szczęki od ręcznego. Złą informacją jest, że ABS wciąż nie działa. Dobrą, że gdy wsiadałem – urwał się próg. Ten taki srebrny, dokręcany. Jest więc pretekst, by zdjąć drugi. 
Suburban, prawdopodobnie wyjedzie w tym tygodniu.

3. Pomysł z cytatem z obrońców Wężowej Wyspy działa. Miło było patrzeć na reakcje ludzi, do których był zaadresowany. Dobrą informacją jest, że obrońcy ci żyją. 

Kupiłem sobie na wyprzedaży w Media Markt napęd DVD. Wsadziłem do Pro. Działa. Złą informacją jest, że Settlers, do zainstalowania których potrzebny był mi napęd – nie działają. Gdyż system jest zbyt nowy.