Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fakty TVN. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fakty TVN. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 kwietnia 2015

28 kwietnia 2015


1. Od dłuższego czasu dyskutuję z tzw. PiS-owcami. Ja mówię, że w piwnicy TVN-u nie ma tajnego pokoju, w którym siedzi kilku oficerów WSI i pociąga za sznurki. Oni mi na to: dobra, dobra. Ja mówię, że część młodych pracowników gazeta.pl może nie wiedzieć nawet przez jakie „h” pisze się Michnik. Oni mi na to: dobra, dobra.
Ja tłumaczyłem, że pewne rzeczy wynikają z błędów warsztatowych, oni, że świadomych działań.
No i co? No i wyszło, że już nie mam argumentów. I to jest zła informacja.
Kandydat Duda udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce. Ale po kolei. Parę tygodni temu modne było mówienie o in vitro. Kandydat Duda wypowiadał się na ten temat. Generalnie mówił: „Jestem przeciw, ale…” Z tym, że media (nie będę pokazywał palcem) skracały wypowiedź do: „Jestem przeciw”.
No i Kandydat udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce. W tym wywiadzie powiedział, że jest przeciw, ale… Wirtualna Polska to opublikowała. No i co się stało? No i to, że ci, którzy wcześniej wycinali „ale…” teraz stwierdzili, że Kandydat zmienił zdanie na temat in vitro.
I co? I nic.

2. Znowu jeżdżę SVX-em mojego brata. Bardzo fajny samochód. Chyba znowu będę chciał mieć BMW E31. I to jest zła informacja, bo myślałem, że się z tego wyleczyłem.
Oddałem S80. Właściwie z żalem. Porozmawiałem chwilę ze Staszkiem. Opowiedział, jak będzie wyglądał jego park samochodowy w niedalekiej przyszłości. Istnieje szansa na to, że w sierpniu obejrzę z bliska XC90.
Z Volvo do miasta podwoził mnie kolega Grzegorz. Nieco podminowany, bo po drodze słuchał audycji Najsztuba w TokFM. Świat się zmienia, a Najsztub wciąż taki sam.

3. W spożywczaku spotkałem znowu red. Knapika. Chyba wolę go oglądać na żywo, niż w telewizorze. Chciałem kupić pieczarki. Nie było. Poszedłem więc po pizzę. Była taka sobie. I to jest zła informacja. Bożena za pizzą nie przepada. Nawet za dobrą. A co dopiero za taką sobie.

Wieczorem musiałem się spotkać z kolegą, który gdzieś tam jechał nocnym pociągiem. Usiedliśmy w jakiejś knajpie przy Nowogrodzkiej. Poknuliśmy przez chwilę. Przyszedł kolega kolegi. Prawnik. Miał krawat, jakiego by się nie powstydził mecenas Giertych. Do tego dość jaskrawą poszetkę.
Tłumaczył, że jedno do drugiego nie musi pasować. Doktor praw. Przekonywanie takiego nie ma sensu.
W nocy ulica św. Barbary wygląda jak nie w Polsce.

piątek, 23 stycznia 2015

23 stycznia 2015


1. Newslettery „Press” i „Wirtualnych Mediów” napisały o moim byłym miejscu pracy. Chyba po raz pierwszy od okładki z Jaruzelskim „Malemen” był na ustach tylu ludzi. Kiedyś kolega Grzegorz powiedział mi, że koledzy redaktorzy mierzą teraz sukces magazynu liczbą wejść na stronę. Powinni mieć rekord.
Muszę się przyznać, że w obecnej sytuacji naprawdę się cieszę, że z „Malemenem” nie mam od ponad roku nic wspólnego. I to jest zła informacja.

2. Do śniadania słuchałem Kontrwywiadu. Wolę Piaseckiego w telewizorze. Mówi wolniej. Przerywa, kiedy musi. No i wygląda dostojniej. Zupełnie jakby widzów TVN24 traktował inaczej niż słuchaczy RMF.
Rozmawiał z kandydatem Dudą. Rozmowa skończyła się tak:

Piasecki: Ostatnie pytanie od słuchaczy – wysłałby pan, jako prezydent, polskich żołnierzy na pomoc Ukrainie, zwłaszcza w obliczu tego, co się dzisiaj rano o świecie wydarzyło w Doniecku?

Duda: To zależy od pewnych relacji międzynarodowych. Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować. Jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane.

Piasecki: Nie, ale nie mówimy o siłach NATO. Wczoraj Zbigniew Bujak siedział na tym miejscu i mówiłby: fantastycznie, gdyby polscy żołnierze walczyli w Doniecku. Pan by to powtórzył czy nie?

Duda: Wie pan, pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się było nad nią dobrze zastanowić.

Jeśli mam być szczery to denerwują mnie takie pytania. –Czy wydałby pan zgodę na użycie broni jądrowej? –Ale my nie mamy broni jądrowej. –A gdybyśmy mieli to by pan wydał zgodę? –Gdybyśmy mieli? –Tak gdybyśmy mieli, wydałby pan zgodę? –A gdyby w środku puszczy wpadł pan w sidła, to odgryzłby pan sobie nogę? Wyborcy mają prawo do tej wiedzy!
Czekam jak kiedyś któryś z wywiadowanych zada redaktorowi pytanie: Przestał pan już bić żonę?

Zacząłem pisać tekst o Navarze, ten sam, który piszę od Świąt. Ale co jakiś czas rzucałem okiem na Twittera. Na którym coraz więcej pojawiało się głosów, że Duda chce wysłać wojsko na Ukrainę.
Wszyscy linkowali tekst na gazeta.pl. Tekst do którego link brzmiał „Duda: Należy rozważyć wysłanie wojsk na Ukrainę”.
Tego rodzaju manipulacje to, w kraju z normalnym medialnym rynkiem domena tabloidów. U nas robi to portal niegdyś najważniejszego dziennika w Polsce.

Ale jak tu mieć pretensje do gazeta.pl, skoro podobny numer parę godzin później wykonała pani Premier. Z tym, że ona poszła dalej wyciągnęła z tego wniosek, że PiS zawsze ciągnie do wojny, a PO do pokoju. Choć w to drugie byłbym w stanie uwierzyć, pod warunkiem, że w pokoju stałaby lodówka.

Później odezwał się Mastalerek, który mam wrażenie, że wciąż ma kompleks Hofmana i chce być nim bardziej. Chyba ze 140 razy użył słowa kłamstwo i ze trzy razy zwrotu „Urban w spódnicy”. Za to nie wyjaśnił dokładnie na czym kłamstwo polegało – nie odczytał słów Dudy.

W TVN24 zestawili słowa Dudy ze słowami pani Kopacz, i nawet Witek Bereś nie był w stanie jej obronić. Zajął się więc Mastalerkiem.

Później w Faktach wypowiedź Dudy skrócono tak, żeby można mu było podżegactwo wojenne przykleić.
Więc cały dzień mnie ta sytuacja wyprowadzała z równowagi. I to jest zła informacja, bo powinienem się był przyzwyczaić.

Na pocieszenie w „Kropce nad I” wystąpił mecenas Giertych w zabójczym krawacie. I powiedział „zbudowaliśmy Gazoport”.

3. Wieczorem Bożena zapytała:
–Dlaczego Kopacz wyrzuciła Sulik?
–Bo współpracowała z Wiplerem
–Wipler jest przystojniejszy od Kopacz.
–Wipler, przystojny?
–Nie, nie wiem jak wygląda.

Straszna ta polska polityka. I to jest zła informacja.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

21 grudnia 2014

1. Wróciłem z Krakowa koło szóstej. Zanim skończyłem Negatywy zrobiła się siódma. Długo więc nie pospałem. Słyszałem kiedyś, że im człowiek starszy, tym mniej śpi. Jeżeli mam spać jeszcze mniej i jeszcze bardziej będzie mnie to wykańczać to proszę, zabijcie mnie już teraz.
Zacząłem od zaległego „Obrazu dnia” 300polityki. No i czytam:
FAKTY TVN
ANDRZEJ DUDA STARTUJE Z KAMPANIĄ PREZYDENCKĄ. Krzysztof Skórzyński: rozpoczął ją mocnym akcentem mówiąc w TVN24: PBK był jedynym posłem, który głosował przeciw rozwiązaniu WSI. Kandydat PiS sugeruje co będzie jednym z motywów jego kampanii.

Redaktora Skórzyńskiego lubię w sposób bezinteresowny. Nie żebym normalnie lubił ludzi wyłącznie z jakichś konkretnych powodów. Chyba chodzi o to, jak się zachował w dzień po najeździe na „Wprost”. A to – poparte kindersztubą zaobserwowaną w bezpośrednim kontakcie.
Co ciekawe, tłumaczyłem poprzedniego wieczoru koledze, który uważa, że każdy kto pracuje dla TVN jest zły, że nie można generalizować. Podając właśnie przykład red. Skórzyńskiego jako spoko gościa.

No więc obejrzałem materiał z „Faktów”*.

Bardzo zgrabnie przygotowany. Red. Skórzyński ustalił co będzie jednym z motywów kampanii. Jak to ustalił? Nie mam pojęcia.
Duda skomentował zacytowane przez Rymanowskiego oświadczenie prezydenta Komorowskiego**. Dodajmy oświadczenie dotyczące nie znanych większości widzów pytań Wojciecha Sumlińskiego.

Nie słyszymy całej wypowiedzi, ale słyszymy komentarz Kidawy, z którego wynika, że Duda Komorowskiego obraża. A jak bardzo – podkreśla to Rozenek.
Niestety przesłuchałem „nagrania Rachonia”. Znaczy: znam zeznania świadka Komorowskiego. No i jeżeli przypominanie o spotkaniach Komorowskiego z żołnierzami WSI obraża urzędującego Prezydenta, to z przykrością muszę przyznać, że największy w tym udział ma świadek Komorowski.

Jako człowiek przez lata funkcjonujący na styku mediów i PR mam ograniczone prawo oceniać zawodową etykę dziennikarzy informacyjnych. 
Choć z drugiej strony mam jakieś obserwacje dotyczące warsztatu koniecznego przy naginaniu rzeczywistości. Czyli jak to zrobić, żeby nie skłamać i nie podać prawdy. Żeby odbiorca nie czuł się oszukany a jednocześnie jak najwięcej przyjął z tego, co mu się chce zasugerować.
Naprawdę niezłym pomysłem było wrzucenie na koniec sondażu dotyczącego zaufania do polityków w momencie, kiedy były już dwa prezydenckie. Nie bardzo pasujące do tezy. 
Bo kto zauważy, że wynik wyborów nie bierze się z wyników sondażu dotyczącego zaufania. W tych, które dotyczą głosowania – prezydent Komorowski ma 56 i 55,6 Duda 17 i 23,1 Korwin 5 i 4,8.

Rozumiem, że można mieć poglądy polityczne. Można kogoś lubić bardziej, można mniej. Można nie lubić wcale. Ale żeby tak? Nie rozumiem o co tu chodzi. I to jest zła informacja. 

2. Wszyscy się zachwycali wywiadem Mazurka z Oleksym. Sięgnąłem więc po telefon, by ze zdziwieniem zauważyć, że nie mam aplikacji „Rzeczpospolitej”. Wtedy sobie uświadomiłem, że nie mam już Samsunga, na którym Rzepa była darmowa. Jadąc więc na zakupy wpadliśmy na BP przy Reducie Ordona.
Matka opowiadała mi dykteryjkę. Kiedyś „Pod Jaszczurami” odbywały się konkursy recytatorskie. No i kiedyś z Nowej Huty przyjechał jakiś młody robotnik by wziąć udział. Studenci patrzyli na niego trochę krzywo. Ale nie było powiedziane, że do recytowania matura konieczna jest. No więc młody robotnik wyszedł na scenę i zaczął: Nam strzelać nie kazano. Wstąpiłem na działo i spojrzałem na pole; O, kurwa, dwieście armat grzmiało…
Sala zachwycona zaangażowaną interpretacją przyznała młodemu robotnikowi nagrodę.

Ale nie o tym. Na BP Rzepy nie było. Była w Inmedio w Reducie. Przy okazji przejrzałem Vivę. Wszyscy fascynują się zdjęciami pani Premier. A tekst wywiadu też jest interesujący.
Kiedyś Reduta była naszym podstawowym miejscem zakupów. Już nie jest.

Z Reduty pojechaliśmy do Ikei. Tej to szczerze nie znoszę. Prawdopodobnie wzięło się to z tego, że w dzieciństwie wychowany byłem w uwielbieniu do Ikei jako takiej, do katalogów, jakie przywożono z zagranicy, mebli wykonywanych przez krakowską fabrykę, które za granicę nie wyjechały, bo jakości były niewystarczającej. No i w tym uwielbieniu żyłem, do momentu, kiedy mój ojciec wrócił ze Stanów. Wyposażał mieszkanie. Pojechaliśmy do Ikei. Łazimy wytyczonymi ścieżkami w tłumie snujących się jak zombie klientów. Ojciec popatrzył na jedną szafę, drugą. I powiedział: drogo i strasznie byle jak, to się w ciągu paru lat rozleci.W Stanach w Ikei (wymawiał to jakoś dziwnie – Ajkia) kupują studenci. Używasz przez parę lat i wyrzucasz.
I wtedy spadły mi łuski z oczu. Nienawiść jest podobnej siły jak kiedyś była miłość.
No dobra. Lampy mają niezłe.
Wychodząc kupiłem zapiekankę i frytki. Wydawały się tanie. Ale jednak nie były. Za to były to na pewno najgorsza zapiekanka i najgorsze frytki, jakie jadłem w tym roku. I to jest zła informacja.

3. Bożena pojeździła trochę TT. No i jest ten sam problem, który w wakacje był z BMW Z4. Samochód jej się podoba (chodzi nie tylko o wygląd oczywiście). I to jest zła wiadomość, bo mnie na niego nie stać. A jest zdecydowanie tańszy niż ta Z4, którą jeździliśmy. Człowiek po dwudziestu paru latach pracy w wolnym zawodzie powinien móc kupić samochód wart 260 tys.



* MATERIAŁ Z FAKTÓW
Skórzyński: To pierwszy kandydat, który rozpoczął kampanię długo przed jej oficjalnym startem. I rozpoczął ją mocnym akcentem. 
Dziś w TVN24 tak mówiąc o Bronisławie Komorowskim.
Duda: Był jedynym posłem, który głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. Jedynym posłem Platformy Obywatelskiej wtedy. To jednak był bardzo znaczący gest z jego strony…
Skórzyński: Andrzej Duda nawiązał w ten sposób do wczorajszych zeznań Bronisława Komorowskiego. Prezydent składał je jako świadek w procesie dziennikarza i byłego oficera, którzy są oskarżeni o płatną protekcję przy weryfikacji żołnierza WSI.
Komorowski: Pojawił się następny oficer, już WSI tym razem…
Skórzyński: Wracając do tego jak osiem lat temu głosował dzisiejszy prezydent jak likwidowano Wojskowe Służby Informacyjne, kandydat PiS-u sugeruje, co będzie jednym z motywów jego kampanii.
Duda: Pan prezydent nie zaprzecza tym związkom z żołnierzami WSI.
Kidawa-Błońska: Pan Duda chce zaistnieć, chce się pokazać ale wydaje mi się, że w czasie przedświątecznym należy zachowywać się ze spokojem i nie należy obrażać urzędującego prezydenta.
Rozenek: Przecież wszyscy widzimy, że to jest komiczne, że to jest gra wyborcza, cyniczna i obłudna,
Skórzyński: Przedświąteczne polityczne przyspieszenie Andrzeja Dudy dziś przybrało także taką postać kojarzoną wyłącznie z kampaniami formę
Spot Dudy: Aby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo.
Duda: To są życzenia…
Rymanowski: To są życzenia, które są początkiem kampanii wyborczej.
Duda: No zawsze można to powiedzieć.
Skórzyński: PiS promując Dudę świątecznym spotem powtarza manewr, który partia forsowała w kampanii samorządowej, promując przy każdej okazji mało rozpoznawalnego polityka. 
Od momentu, kiedy Jarosław Kaczyński namaścił Andrzeja Dudę na kandydata na prezydenta prawie nie było samorządowej konwencji czy konferencji prasowej, na której ten nie pojawiałby się obok prezesa PiS-u. Tuż przed wyborami PiS musiało się naet mierzyć z oskarżeniami, że przekształciło walkę o samorządy w akcję promocyjną jednego polityka. Dziś padają inne oskarżenia.
Grupiński: Wynika z tego, że Prawo i Sprawiedliwość zamierza wydać jakieś ogromne pieniądze na kampanię, no bo już ten klip należy wliczyć do kosztów kampanii.
Skórzyński: Kampania prezydencja formalnie ma prawo ruszyć dopiero w momencie, gdy marszałek sejmu ogłosi datę wyborów. Tego spotu PiS nie będzie więc mogło rozliczyć w ramach wydatków na kampanię. Partia wydaje te pieniądze już dziś, bo kandydat Duda może co najwyżej pomarzyć o takich wynikach zaufania, jakie ma Bronisław Komorowski. Dziś polityk PiS-u, który będzie walczył o prezydenturę z urzędującym prezydentem w tym sondażu plasuje się na poziomie Janusza Korwin-Mikkego, ministra zdrowia i Antoniego Macierewicza. Na mniej-więcej pół roku przed wyborami.
[Na ekranie „Zaufanie do polityków CBOS: Komorowski – 76%, Duda, Korwin – 18%. Arłukowicz, Macierewicz – 17%]


** DUDA W „JEDEN NA JEDEN” O KOMOROWSKIM
Rymanowski: Prezydent wczoraj powiedział, że pytania Wojciecha Sumlińskiego to była próba przyklejenia hańbiących o nim opinii i to w sposób bezpodstawny.
Duda: Panie redaktorze, pan prezydent musi pamiętać o tym, jakie są fakty już dzisiaj trochę historyczne A mianowicie on był jedynym posłem, który głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. Był jedynym posłem Platformy Obywatelskiej wtedy. To jednak był bardzo znaczący gest z jego strony. Pan prezydent nie zaprzecza tym związkom z żołnierzami WSI. Nie zaprzecza też temu, że spotykał się z oficerami służb, z którym o jednym musi się, że był związany także ze służbami rosyjskimi. To dość szczególna sytuacja.